Dobrych kilka lat temu zarówno na
rynku wydawniczym, jak i w mojej własnej biblioteczce królowała młodzieżowa
fantastyka. Wszyscy znają przecież wszystkie te powieści, których dobrą passę
zapoczątkował chociażby "Zmierzch". Na ich kartach radośnie zaczytywaliśmy
się o przygodach najdziwniejszych kreatur, jakie zna kultura: wampiry,
wilkołaki, strzygi czy czarownice towarzyszyły mi przez wiele lat i dziś z
pewnością mogłabym stwierdzić, że moda na takie historie przeminęła. Dobrze
więc wiedzieć, że gatunek wciąż trzyma się całkiem nieźle, a i na naszym
rodzimym podwórku znajdzie się kilka świetnych historii o krwiopijcach i
władających magią. Czy Gdzie diabeł mówi
dobranoc, czyli pierwszy tom serii Księżyc
jest pierwszym umarłym stanie się pierwszym krokiem do powrotu magicznych
istot do moich literackich podróży?
Cóż, całkiem możliwe.
"O tak. Zabawa będzie
przednia. Tego mogła być pewna."
Po nagłej stracie najbliższych
Alicja staje przed piętrzącymi się życiowymi trudnościami. Wyjazd z Warszawy do
miejscowości, o której istnieniu do niedawna wcale by nie wiedziała, nie
napawało jej optymizmem. Tak jak i spotkanie z nieznaną wcześniej ciotką, która
niespodziewanie pojawiła się w jej życiu i zaoferowała zarówno opiekę, jak i
pomoc w powrocie do równowagi po tragicznych zawirowaniach. I tak Alicja trafia
do Czarcisławia, którego nazwa brzmi zarówno złowieszczo, jak i odrobinę
zabawnie. To niewielka miejscowość, w której ciotka Alicji, Tatiana, zna
właściwie wszystkich, a wszyscy znają ją. Alicji trudno jest odnaleźć się w
nowym otoczeniu, jednak w jej przypadku, rozpoczęcie nowego życia nigdy nie
było tak dosłowne. Istoty, które niedawno znała jedynie z filmów i powieści,
dziwne przepowiednie, magiczne rytuały i, przede wszystkim, niesamowite
umiejętności to tylko wierzchołek góry lodowej dziwnych wydarzeń, których
Alicja, chcąc nie chcąc, będzie bezpośrednim uczestnikiem. Na szczęście
problemy wydają się trochę mniejsze, kiedy ma się dookoła ludzi, którzy
borykają się z podobnymi... Pakty z diabłem, walka z przeszłością i próba
ustalenia własnej przyszłości nigdy nie były tak interesujące.
Jeżeli chodzi o Gdzie diabeł mówi dobranoc, szczególnie
widać, że jest to początek serii. Książka jest solidnej grubości, dlatego wiele
tu ekspozycji i mija spora chwila, zanim czytelnik będzie w stanie dojść do
ładu z tym, co właściwie dzieje się w świecie bohaterów. Co nie znaczy, że
pojawiają się dłużyzny - zdecydowanie nie! Jest ciekawie, to taki klasyczny
wstęp do dużo bardziej rozbudowanej historii, który jest niezbędny dla
prawidłowego rozwoju fabuły w kolejnych odsłonach, co, mam nadzieję, odbędzie
się niebawem. I choć historię Alicji i jej kompanów dobrze się czyta, to nie
znaczy, że mamy tutaj odkrywczą, oryginalną opowieść, której jeszcze nie było.
Niestety, sporo tutaj klasycznych, znanych już motywów, szczególnie jeżeli
chodzi o gatunek fantastyki młodzieżowej. Jednak Karina Bonowicz umie
poprowadził fabułę tak, żeby nawet wytrawnego czytelnika nie znudzić, dlatego
dla wielbicieli gatunku - czytajcie i bawcie się dobrze!
Powiem tak, czytam od bardzo dawna, ba czytam już od najmłodszych lat, jednakże nigdy nie zaczytywałem się w młodzieżową fantastykę. W sumie nie wiem czym to było spowodowane, może złym wyborem lektur a może po prostu mnie to nudziło :) Obecnie jest naprawdę wiele świetnych książek z tego gatunku i może gdybym był młodszy to inaczej by wszystko się potoczyło :)
OdpowiedzUsuń