Evanna
Shamrock nie próżnuje! Niedawno premierę miał czwarty tom serii "Signum
Sanguinem", który jest jednocześnie drugim prequelem, tuż obok
"Genezy". W "Naznaczonych" autorka odeszła od swojego
typowego stylu konstruowania powieści i pozwoliła czytelnikowi poznać bohaterów
znanych z poprzednich części, jednocześnie nie skupiając się na głównym
bohaterze, czyli Jojo. Krótkie historie, które pokazują nam, jak Eliasz, Kamil,
Maks i Aggie znaleźli się tam, skąd ich znamy. Różne charaktery, różne
środowiska, ale jeden wspólny cel.
Dzięki
"Naznaczonym" poznajemy bohaterów w zupełnie innej strony niż
dotychczas. Eliasz, syn popularnych bogaczy z Auditium, którzy znany są ze
swojego snobizmu i chorobliwej wręcz pogoni za pieniędzmi, początkowo wyrastał
na kopię własnego ojca ku wielkiej rozpaczy jego babci, Józefiny. Od samego
początku nie chciał zaakceptować, że dzieje się z nim coś dziwnego, jednak
życie pisze własne scenariusze i młody chłopak nie mógł już zaprzeczyć, że z
jakiegoś powodu jest wyjątkowy.
Kamil
uchodził wśród osób z jego otoczenia za mrukliwego. Prawdziwie opuszczony i
wzgardzony przez rodziców, od samego początku upatrzył sobie dziadka jako wzór
do naśladowania i najbliższą mu osobę. Pomagając mu w sklepie muzycznym zaczął
rozumieć, na czym właściwie polega życie i co jest dla niego najważniejsze.
Zdał sobie sprawę, że inność może równać się zarówno z własną satysfakcją, jak
i z powszechną nienawiścią osób z najbliższego otoczenia. Czy Kamil zrozumie
wreszcie, gdzie znajduje się jego miejsce w tym dziwnym, pełnym sprzeczności
świecie?
"Mimo wszystko istniały
tajemnice, których musiał dochować, by przetrwać. Przynajmniej na razie."
Sytuacja
w domu rodzinnym Aggie nie należała do ciekawych. Rodzice przestali się w
jakikolwiek sposób szanować, ojciec zaczął pić z powodu licznych zdrad matki,
która skupiła się głównie na swojej pracy w klubie nocnym. Pewnego dnia życie
Aggie nabiera zupełnie innego kierunku, kiedy razem z matką wprowadza się do
mieszkania pewnego mężczyzny i jej syna. Chłopiec mało mówił, skupiony na swoim
własnym małym świecie komputerowych rozgrywek i nowinek technologicznych. Aggie
i Maks z początku nie przypadli sobie do gustu, skupiając się w dużej mierze na
tym, jak temu drugiemu najbardziej uprzykrzyć życie. Okazuje się jednak, że ta
dwójka ma ze sobą zaskakująco dużo wspólnego, dzięki czemu wkrótce ich relacje
zaczynają się zmieniać.
"Bo czymże jest życie, jeśli
nie kośćmi, skórą i ziemią? A miłość? Ona sięga dalej, tam, gdzie nie sięga
żadne inne uczucie ani materialna rzeczywistość. Sięga aż do duszy, łącząc dwa
zagubione byty ze sobą."
I
tak każde z nich dowiaduje się o tym, co właściwie jest im przeznaczone i co
przygotował dla nich los. Pewną misję, od której zależy wszystko. Są wybrani do
tego, żeby coś zmienić.
Czasami
zdarza się tak, że prequele okazują się zupełnie niepotrzebne, niszcząc
dotychczasowy obraz bohaterów znanych z głównej osi fabularnej. Tutaj jednak
jest inaczej, "Naznaczeni" byli tej historii potrzebni, niemal
niezbędni. Dzięki temu odnalazłam odpowiedzi na wiele dręczących mnie wcześniej
pytań i pozwoliło mi to dużo lepiej zrozumieć postępowanie i charaktery
bohaterów znanych z poprzednich odsłon tej opowieści. Autorka dodatkowo opisała
życie mieszkańców Auditium z trochę innej, bardziej duchowej strony, co
wcześniej nie miało aż tak dużego znaczenia. Dobrze napisane, szybko się czyta,
czy potrzeba czegoś więcej? Uniwersum wciąż się rozwija i z pewnością podąża w
dobrym kierunku. Jeżeli jeszcze nie znacie "Signum Sanguinem", nie ma
na co czekać! Sympatyczni bohaterowie tylko czekają, aż dołączysz do ich wędrówki.
Za możliwość przeczytania książki bardzo dziękuję Evannie Shamrock.
Nie znam jeszcze tej serii, ale widzę, że warto ją poznać.
OdpowiedzUsuń