Nikt
nie powie, że łatwo odnaleźć się w nowej sytuacji. Zwłaszcza wtedy, gdy okazuje
się, że codzienny widok duchów okazuje się nie być wynikiem choroby
psychicznej, a nadzwyczajnych zdolności. Nikt nie powie, że łatwo jest
przyzwyczaić się do obecności nowej osoby w swoim życiu. Zwłaszcza wtedy, kiedy
okazuje się ona być córką, o której wcześniej nie miało się pojęcia i dodatkowo
wkroczyła ona w życie wraz z miłością sprzed lat, która nadal zamieszkuje serce
i nie pozwala nikomu innemu się w nim zadomowić. I wreszcie nikt nie powie, że
łatwo jest się uczyć czegoś nowego, zwłaszcza wtedy, kiedy za mentora ma się
kogoś, kogo jedynym zmartwieniem okazuje się podrywanie przedstawicielem płci
przeciwnej i wyżerka za darmo. Piotr Duszyński, a właściwie Witkacy, zdecydowanie
nie ma łatwego życia.
Stawiając
wciąż nowe kroki w świecie szamanów, których zadaniem jest odsyłanie zbłąkanych
dusz tam, gdzie ich miejsce, Witkacy uczy się także jak być ojcem nastolatki i
jednocześnie jej przewodnikiem w świecie, w którym im obojgu niespodziewanie
przyszło żyć. Dodatkowo los spłata kolejne figle w postaci problemów w tej
"realnej" pracy, co zdecydowanie utwierdza Witkacego w przekonaniu,
że coś jest kompletnie nie tak. Ale jeżeli ktoś myśli, że gorzej już być nie
może, życie z nawiązką udowodni że owszem, może. A Witkacy stanie przed trudnym
zadaniem, które kosztować go będzie jedne z największych poświęceń, jakich
dokonał w życiu. Czy w życiu Duszyńskiego wreszcie pojawi się nić stabilizacji
i w końcu nie będzie musiał bać się nie tylko o siebie, ale i o najbliższych, o
których z każdym dniem uczy się coraz bardziej dbać?
Książki
Anety Jadowskiej są jednymi z tych, które automatycznie biorę w ciemno i zwykle
się nie zawodzę. Po poznaniu jej serii o Dorze Wilk, wiadomość o rozszerzeniu
uniwersum była dla mnie czymś, na co czekałam z każdym kolejnym miesiącem. I
tak otrzymujemy historię tajemniczego partnera Dory z jej pracy w policji i
serię o jednej z jej towarzyszek, kiedy wciąż uczyła się, kim naprawdę jest.
Jednakże w porównaniu z Nikitą, Witkacy wydaje mi się wypadać dużo lepiej. To
opowieść bardzo w duchu poprzednich powieści autorki, w której nie brakuje
ironii, specyficznego humoru i fantastycznych relacji pomiędzy bohaterami,
które nadają urok całej tej historii. Jednocześnie autorka wciąga nas w kolejne
elementy świata, który w teorii powinniśmy już znać, a jednak wciąż odkrywa
przed nami nowe karty. Tym razem jest to tajemnica inicjacja...
Jednakże
tak jak pisałam, siłą tej historii są bohaterowie. Witkacy jest tutaj kimś,
komu kibicuje się od samego początku. Facetem nie bez wad, który często gubi
się w tym, co robi i jakby uczy się życia od nowa. Stawia czoło przeciwnościom
losu i przemeblowuje swój system wartości tak, by wszystko było na swoim
miejscu. A życie teraz wydaje się o wiele trudniejsze niż wcześniej, bo w całej
tej szamańskiej sprawie nie chodzi już tylko o niego. W "Szamańskim
tangu" poznajemy dużo bliżej Kurczaczka, czyli Wiktorię, która również
stawia pierwsze kroki w świecie szamanów i dla której powiedzenie "mierz
siły na zamiary" nie ma kompletnego znaczenia. Na szczęście dookoła siebie
ma osoby, które gotowe są ruszyć jej na pomoc.
Podsumowując,
mam wrażenie, że od czasów zakończenia heksalogii o Dorze Wilk, seria o
Witkacym to lepsze książki Anety Jadowskiej, a drugi tom serii o Witkacym jest
jeszcze lepszy od poprzedniego. Dla wszystkich tych, którzy nie mieli okazji
poznać twórczości tej autorki: zdecydowanie warto. To urban fantasy na naprawdę
wysokim poziomie z tajemniczym i pełnym zagadek światem i bohaterami, których
uwielbia się lub nienawidzi od pierwszych stron. Dodatkowo lekkie pióro autorki
i niesamowicie klimatyczne ilustracje Magdaleny Babińskiej tylko umilają
czytanie. Czekam z niecierpliwością na kolejne odsłony serii!
Zaczęłam kiedyś przygodę z autorką, ale po połowie pierwszego tomu... odłożyłam. Może jeszcze kiedyś spróbuję :)
OdpowiedzUsuń