Jeżeli
ktoś sądzi, że jest w stanie przewidzieć to, w którym kierunku popłynie jego
życie, jest w wielkim błędzie. Nigdy nie wiadomo, czego przyjdzie nam szukać,
przed kim uciekać, kogo kochać lub kogo unikać. W teorii mamy tylko jedną
szansę na to, by odpowiednio wykorzystać szansę. Co jednak, kiedy życie
wprowadzi restart i wymusi rozpoczęcie wszystkiego od nowa? Z czystą kartą,
lecz nie bez lęku o to, czy poprzednie życie ujrzy światło dzienne?
Krystian
jest człowiekiem, który zdecydowanie zbyt szybko musiał dorosnąć. Doświadczony
przez życie z jednej z najgorszych możliwych stron, zmuszony był walczyć o
każdy kolejny dzień w obawie nie tylko o swoje życie, ale także o to, co dzieje
się z jego ukochaną siostrą praktycznie poza jego zasięgiem. Szukając sposobu
na to, by w miarę godnie żyć, spotyka na swojej drodze kogoś, kto wydawał się
dla niego zbawieniem, choć przyszłość mocno zweryfikowała jego decyzje z
tamtego czasu.
"Był dla mnie jak Bóg. Dał mi schronienie, jedzenie i nowe
ubrania, a jedyne, co miałem dla niego robić w zamian, to nauczyć się
kraść."
Lena
jest studentką, która powraca na przerwę do rodzinnego miasta i ojca, który swoim
władczym podejściem do każdego aspektu życia, nawet do córki, dusi ją i nie
pozwala na rozpoczęcie samodzielnego życia. Otaczające ją pieniądze, drogie
przedmioty, piękne wnętrza i luksusowe samochody są niczym w obliczu utraty
niezależności. Nagłe problemy w pozornym raju dziewczyny, które rozpoczynają
się od kłótni w gronie najbliższych znajomych są początkiem ciągu wydarzeń,
które zmieni a jej życie na dobre. Spontaniczna decyzja, z pozoru głupia i
pozbawiona najmniejszego sensu, wprowadza ją w świat, którego dotąd nie znała.
Dwie
osobowości, tak skrajne i żyjące jakby w dwóch innych światach. Czy ich losy
kiedyś się splotą?
Dość
długo zajęło mi przeanalizowanie całej tej historii i wyciągnięcie z nich
odpowiednich wniosków. Przyznam szczerze, w pierwszym momencie wysunęła mi się
przed szereg jedna dość poważna, jak wtedy myślałam, wada. A mianowicie Lena i
jej charakter, wszystko to, co robiła wydawało mi się tak irracjonalne, że nie
jeden raz miałam chęć przerzucić kartki opisujące rzeczywistość z jej
perspektywy i przejść do Krystiana. To bohaterka, która w wielu momentach
przeczy sobie samej, często uważa się za największą ofiarę losu i ma pretensję
do całego świata, tylko nie do siebie. Tak było na początku. Teraz myślę, że
stworzenie Leny właśnie takiej jest dość dobrym kontrastem do postaci
Krystiana, któremu od samego początku współczuje się jego trudnej życiowej
drogi i kibicuje, mimo że jego egzystencja pobiegła w kompletnie innym
kierunku, niż ktokolwiek by się spodziewał.
I
choć przyznaję, pewne aspekty tej opowieści da się przewidzieć, ale jest to
jedynie czubek góry lodowej. Autorka nie jeden raz zaskakuje nas zwrotami
akcji, odkrywając szczegóły z prawdziwym przytupem, przez co akcja książki w
pewnym momencie przybiera kompletnie nieoczekiwany obrót. Jest tu miłość,
poszukiwanie swojego miejsca w życiu, a także pasji, która pomoże uciec od
codziennych problemów. A potem dostajemy prawdziwą jazdę bez trzymanki, śmierć,
akcję, ucieczkę i walkę o jutro.
Książka
jest krótka i dobrze napisana, przez co połyka się ją na jeden raz. Autorka w
fantastyczny sposób steruje emocjami czytelnika, doskonale wiedząc, w którą
strunę uderzyć, by efekt był znaczący. To jedno z większych zaskoczeń
książkowych i kompletnie nie żałuję poznania tej historii. Oby tak dalej!
Za możliwość przeczytania książki bardzo dziękuję Karolinie Wójciak.
.
Przeczytam chociażby dla imienia Krystian :P (Tak samo na na imię postać z mojego opowiadania :D)
OdpowiedzUsuńGeneralnie recenzja brzmi zachęcająco; na pewno przeczytam, jak znajdę czas.
Pozdrawiam jeżowo
Nikodem z https://zaczytanejeze.blogspot.com/
Jestem bardzo ciekawa tej książki. 😊
OdpowiedzUsuń