niedziela, 5 marca 2017

#12. Harda - Elżbieta Cherezińska



                Historia obfituje w niezliczone opowieści o kobietach, które zachwycały odwagą i zadziwiały dokonaniami. Nawet w czasach, gdzie jedynymi obowiązkami niewiast było płodzenie dziedziców rodu i wyglądanie pięknie u boku mężczyzny, zdarzały się takie, które pragnęły wyrwać się z tego uwłaczającego czasem status quo. Bywało i takie, które z biegiem lat nauczyły się trudnej sztuki manipulowania mężczyznami i wiedziały, co zrobić, by otrzymać to, co chciały. Z zadowoleniem piszę dziś o jednej z najtwardszych kobiet średniowiecza. O bezwzględnej królowej wikingów, pani Północy, której imię dla wielu było synonimem nie tylko niezłomnego charakteru, ale i ciętego języka. I była ona Polką. Bo niewielu z nas wie, że pierwszy król Polski, Bolesław Chrobry, miał siostrę. Kobietę, która realnie przyczyniła się do wprowadzenia chrześcijaństwa w pogańskich ludach na północy. Świętosława, a raczej Sigrida Storråda, czyli Harda!


                Świętosława i Bolesław byli jedynymi dziećmi Mieszka I i Dobrawy, księżniczki rodu
[źródło]
Przemyślidów. Przyszli na świat już po chrzcie Polski, kiedy to książę wyzbył się wiary w starych bogów i pozwolił prowadzić się swoje życie przez Chrystusa. Świętosława od najmłodszych lat wykazywała się sprytem i za nic miała sobie zakazy. Robiła to, co chciała i jak chciała. Pokornie przyjmowała nauki, jednak z większą chęcią poddawała się lekcjom, które przygotowało dla niej życie. Pogodziła się z faktem, że jej przeznaczeniem jest przypieczętowanie jednego z wielu sojuszy, które tworzy jej ojciec. Dlatego z podniesioną głową przyjęła na siebie obowiązek małżeństwa z pogańskim królem Szwecji, Erikiem Zwycięskim. Od tego momentu Świętosława rosła na prawdziwą królową, władczynię inteligentną i świadomą praw rządzących światem. Wiedziała, że jej przeznaczeniem jest wychowanie synów na wielkich królów, zdobywców, godnych zapisania na kartach historii. Przeciwstawiała się wrogom i nie bała się krwawej kary. Nie dawała się zastraszyć, a za hańbę odwdzięczała się z wyjątkową finezją i okrucieństwem. Jednakże Harda była też kobietą, uległą uczuciom i na jej życiu w Szwecji cieniem kładło się wspomnienie młodzieńczej miłości. Jednakże polityka potrafi pomieszać szyki jak nic innego. A dla władcy nie ma nic ważniejszego, niż dobro jego królestwa. 

                Harda była moim pierwszym spotkaniem z twórczością Elżbiety Cherezińskiej i od pierwszej strony plułam sobie w brodę, że nie zapoznałam się z tą autorką wcześniej. Powieść czyta się niczym Grę o tron i wcale nie chodzi tutaj o fabułę, lecz o klimat prawdziwie epickiej sagi historycznej, dopasowanej pod każdym względem. Autorka podjęła się zadania przedstawienia postaci Świętosławy w sposób bardzo rozległy, dzięki czemu poznajemy tą postać z wielu punktów widzenia. Historia sama w sobie rozpoczęła się niemal od samego początku, od wydarzenia, które miało niemały wpływ na całe życie Świętosławy i to, na jaką kobietę wyrosła. A mianowicie od chrztu, który przyjął jej ojciec, zmieniając pogański kraj w prawdziwie chrześcijańską potęgę. 

                Równolegle dowiadujemy się także, jak wielcy królowie Skandynawii dochodzili do władzy. O tym, jak prawowity następca tronu Norwegii pragnie odzyskać to, co mu się z racji urodzenia należało i jednocześnie otrzymać zemstę za prześladowanie jego matki. Nie brakuje także losów króla Danii, Svena, a jego spotkanie ze Świętosławą to niemal burza z piorunami. 

                Bohaterowie są niemal jak żywi i choć na temat wielu z nich niełatwo jest doszukać się źródeł, autorka stworzyła z nich wyraziste postacie. Niesamowitym doświadczeniem jest czytanie o tym, jak młody Bolesław, nasz późniejszy król, uczy się polityki u boku ojca i jak blisko był ze swoją młodszą siostrą. 

                W dodatku powieść napisana została językiem idealnie dopasowanym do opisywanych realiów - prostym, lecz odpowiednio stylizowanym, dzięki czemu całość nabiera smaku i jest prawdziwą ucztą dla wyobraźni. Nie brakuje tutaj wspaniałych opisów otoczenia Świętosławy, najpierw kraju rodzinnego, później zimnej Szwecji. Nie brak także bitew, grabieży i intryg. Historię poznajemy z kilku punktów widzenia, każdy z tych bohaterów jest zupełnie inny, lecz z kolejnymi kartami powieści udaje się odnaleźć wspólny mianownik dla nich wszystkich i z niecierpliwością oczekuje się, aż losy ulubionych bohaterów wreszcie się splotą. 

                Podsumowując, jest to wspaniała powieść historyczna o mniej znanych faktach z naszej historii. Opowieść o tym, jak dzieje Polski splatają się z historią Skandynawii. Nie brakuje tu namiętności i walki o władzę. Wszystko to, co dobra powieść historyczna mieć w sobie powinna. Polecam!

48 komentarzy :

  1. I znowu pozytywna opinia o książce Pani Cherezińskiej! Jestem sceptyczna do pozycji historycznych, ale chyba będę musiała się ugiąć i sprawdzić! Twoja wina! :P Zdradź mi jeszcze tajemnicę - jest rozmach czy raczej stonowana relacja?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zależy od fragmentu ;) Jak dla mnie - i to i to. ;) Bo są momenty spokojnej fabuły, gdzie skupiamy się trochę na polityce, żeby potem przeskoczyć do prawdziwych scen akcji ;D

      Usuń
  2. O proszę! Nie znałam tej autorki i samej Świętosławy! Bardzo mnie zaskoczyłaś i rozbudziłaś moją historyczną ciekawość. Będę umiała poszperać w źródłach ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja sama dowiedziałam się o tej postaci dopiero z kanału yt "Historia bez cenzury" i to w sumie dzięki tego zapałałam takim zamiłowaniem i ciekawością do historii. Ogólnie polecam, jeżeli lubisz historię przedstawioną w ciekawy sposób ;)

      Usuń
  3. Nie czytałam nigdy książek autorki, ale narobiłaś mi ochoty! Tytuł zapisuję, mam nadzieję, że uda mi się niedługo przeczytać:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak ja się cieszę, że tak Ci się podobała. Zaczęłaś spotkanie z Cherezińską od najlepszej Jej książki od jakiej można było zacząć :) Serio. Ujmuje mnie u Niej szczególnie to, że stylizacja językowa nie jest przesadzona, dzięki czemu czyta się przyjemnie, bez zbędnych zgrzytów...
    Ahhh uwielbiam Jej książki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie! To prosty, ale jednocześnie piękny język i od razu czuję się niesamowitą atmosferę tamtych czasów. Czuj się winna, bo ja także zapałałam miłością do twórczości Cherezińskiej i przez Ciebie mój portfel mnie znienawidzi, bo słyszę już wołanie "Królowej": kup mnie, kup mniieeeeee....;D

      Usuń
    2. :) no nie możesz przejść przecież obojętnie skoro sama książka Cię tak woła :D

      Usuń
    3. No, wczoraj skończyłam czytać "Hardą" a dzisiaj już wydałam tyle pieniędzy na książki, w tym na "Królową". Moja studencka kieszeń cierpi, ale są rzeczy ważne i ważniejsze ;D

      Usuń
  5. Od tej książki zaczęłam swoją przygodę z twórczością tej autorki i bardzo się z tego cieszę, bo w 100% zachęciła mnie ona do sięgnięcia po inne książki Cherezińskiej :) Na półce mam kontynuację "Hardej" - "Królową", oraz zakupioną wiele lat temu "Koronę śniegu i krwi", po którą jeszcze nie sięgnęłam - muszę jak najszybciej to nadrobić :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To tak jak ja, właśnie "Harda" wzbudziła moje zamiłowanie do tej autorki. Poluję już na kontynuację, z pewnością się nie zawiodę ;)

      Usuń
  6. Uwielbiam styl Pani Cherezińskiej:)

    OdpowiedzUsuń
  7. To jest właśnie ta książka po którą nie sięgnę chociaż okładka mnie kusi. Ale jednak okładka to za mało, zeby skusić całkowicie. Lubie historię, ale bardziej II wojnę swiatową.
    Mimo to, ciekawa recenzja :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma sensu sięgać po coś, co kompletnie nie interesuje ;) Sama podzielam Twoje zamiłowanie do okresu II wojny w literaturze, sama jestem wielką fanką ;)

      Usuń
  8. Własnie dzisiaj zdobyłam ta książkę, już nie mogę się doczekać kiedy zacznę ją czytać :) To będzie pierwsza książka Cherezińskiej jaką poznam i liczę na to, ze się nie zawiodę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Harda" też była moją pierwszą książką tej autorki i jestem bardzo ciekawa Twojej opinii. Czy też przepadniesz, tak jak ja ;)

      Usuń
  9. Historia to stanowczo nie moja bajka, ale popieram książki o kobietach przez ową historię niemal zapomnianych :) Dlatego, mimo że z powieściami pani Cherezińskiej mi nie po drodze, cieszę się, że są aż tak popularne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wśród tych beznadziejnych powieści na jedno kopyto, których wiele powstaje właśnie w tym czasie, trzeba docenić dobre powieści, które mają jakiś sens, mimo że nie zawsze nam z nimi po drodze ;)

      Usuń
  10. Już od dawna interesuję się historią, szczególnie dotyczącą związków między Słowianami i Wikingami, więc Świętosława nie jest mi obca. Mam nadzieję, że uda mi się ją przeczytać w przyszłości :)

    pozdrawiam
    ifeelonlyapathy.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeżeli tak, to zdecydowanie powieść dla Ciebie ;)

      Usuń
  11. Powieść raczej nie dla mnie...nigdy jakoś nie przepadałam za książkami historycznymi (nie licząc literatury wojennej) Acz nie powiem trochę jestem tej ciekawa :)
    Ps. Bardzo ładnie prezentuje się Twój blog. Będę tutaj zaglądać.
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kto wie, może kiedyś będziesz miała ochotę na tego typu powieść ;)

      Usuń
  12. O książkach tej Pani tak wiele dobrego słyszałam, że naprawdę zastanawiam się nad ich przeczytaniem, zwłaszcza, że uwielbiam powieści z historią w tle :)
    Pozdrawiam

    (www.jeszczejedenrozdzial.blog.pl)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To zdecydowanie powieść dla Ciebie w takim razie! ;)

      Usuń
  13. Zgadzam się. Mnie też w pełni ta powieść do siebie przekonała :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Cherezińska robi ostatnio kawał dobrego dla Polaków - zmusza do poznawania historii :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się, i w końcu Polacy zrozumieją, że nasze dzieje też są warte poznania, a nie tylko światowe. Niestety, sposoby nauczania historii w dzisiejszych czasach pozostawiają wiele do życzenia. Cieszę się, że istnieją ludzie, którzy przekazują takie rzeczy w sposób przystępny i dla każdego ;)

      Usuń
  15. Obiecuję, że nadrobię książki tej autorki. Uwielbiam powieści historyczne. Ale póki co na półce zalega mi Mika Waltari.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdzieś mi mignęły te książki, chętnie poznałabym Twoją opinię, bo sama nie raz zastanawiałam się, czy po nie sięgnąć ;)

      Usuń
  16. Sama nie potrafię odpowiedzieć sobie na pytanie, dlaczego nie czytam powieści historycznych. Ta wygląda interesująco i obiecuję sobie uroczyście, że zmienię nastawienie i być może nawet ta pozycja będzie tą pierwszą :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie trzymam za słowo! I czekam na pierwszą opinię! ;)

      Usuń
  17. Ciekawe połączenie - Polska i Skandynawia... a ja lubię ciekawe połączenia ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziś takie połączenie brzmi wręcz trochę dziwnie i to niesamowite, że kiedyś istniały realnie takie powiązania ;)

      Usuń
  18. Ta przygoda czytelnicza jeszcze przede mną, z książkami tej autorki umówiłam się na druga połowę wakacji. :)
    Bookendorfina

    OdpowiedzUsuń
  19. kolejna dobra opinia o tej książce, chyba w końcu sięgnę po powieści tej autorki, bo jeszcze puki co nie miałam okazji...

    OdpowiedzUsuń
  20. E, chyba jednak nie dla mnie takie tytuły :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Średniowiecze ♥ Mam nadzieję, że jest dużo opisów, bo uwielbiam takie książki :D

    OdpowiedzUsuń
  22. Czytałam tą książkę jakiś czas temu i była świetna <3
    obserwuję i pozdrawiam,
    Zapraszam serdecznie też do mnie, wróciłam na bloga :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Jestem bardzo ciekawa tej pisarki i na pewno już niedługo zabiorę się za jej książki :)
    Pozdrawiam! http://literacki-wszechswiat.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  24. Z jednej strony takie ciekawostki historyczne mogłyby mnie zaciekawić, ale z drugiej obawiam się, że to jednak nie dla mnie. Ale jeszcze pomyślę, nie mówię nie. ;)

    OdpowiedzUsuń
  25. Coś czuję, że muszę w końcu poznać twórczość tej autorki. Mam wrażenie, że wiele mnie omija! :D

    OdpowiedzUsuń

© Szablon wykonała Ronnie ™ | RONNIE creators