Oficjalnie
ogłaszam: na rynku wydawniczym pojawiła się prawdziwa perełka. Już po lekturze Ostatniego Królestwa, pierwszego tomu
popularnej serii Bednarda Cornwella Wojny
wikingów wiedziałam, że mam do czynienia z czymś wyjątkowym. Ale drugi tom
serii, Zwiastun burzy, utwierdził
mnie w przekonaniu, że to nie tylko opowieść o zderzaniu się angielskich i
duńskich mieczy. W związku z tym, w recenzji mogą pojawić się odniesienia do
części pierwszej, a jeżeli czujesz zainteresowanie tą historyczną serią, zapraszam
serdecznie do mojej recenzji Ostatniego
Królestwa >tutaj<.
W
Zwiastunie Burzy znów towarzyszymy
Uhtredowi z Bebbanburga, który po wydarzeniach z końca Ostatniego Królestwa, które miały duży wpływ na rozłożenie
równowagi sił pomiędzy wojskami angielskimi a armią Duńczyków, zdał sobie
sprawę, że aby zdobyć sławę, czasem należy grać nieczysto. Nagle otoczyli go
ludzie sprytni i inteligentni, co stało się dla głównego bohatera źródłem
niepohamowanej agresji, lecz udzieliło mu także cennej lekcji. Uhtred dojrzał
nie tylko jako mężczyzna, ale także jako wojownik, nie do końca jednak wiedząc,
po której powinien stanąć stronie. Nie stracił on jednak wiary we własne siły i
przekonania, dlatego na przekór wszystkiemu działał tak, jak sam uważał za
stosowne, nawet jeżeli jego działania stały w przeciwności z założeniami króla
Wessexu, Alfreda. Jednak na kartach książki Uhtred w pewnym sensie uczy się na
podstawie wszystkich sytuacji, których był świadkiem. Tym bardziej, że armia
Duńczyków zalała najsilniejsze miasta w Anglii, potężeny Wessex poległ, a
Alfred wraz ze swoimi najbardziej zaufanymi ludźmi zmuszony był ukrywać się
przed wrogiem, liżąc rany i przygotowując odwet. W tym trudnym okresie Uhtred
okazał się dla niego nieoceniony, mimo że nie do końca darzył go zaufaniem.
Starcie wisi w powietrzu, wieści o rosnącej potędze Duńczyków sieje trwogę w
wojskach Alfreda. Kto zwycięży?
Świat zrodził się z chaosu i w chaosie się zakończy. Bogowie go
stworzyli, bogowie też go unicestwią, gdy sami ze sobą staną do walki. Lecz
gdzieś pomiędzy chaosem z okresu tworzenia świata a chaosem towarzyszącym jego
końcowi istnieje pewien ład i porządek. Tworzą go przysięgi, które spinają nas
ze sobą tak samo jak klamry uprząż.
W
przeciwieństwie do pierwszego tomu, w Zwiastunie
Burzy akcja w dużym stopniu zwalnia, dając czytelnikowi czas na poznanie
Uhtreda dużo lepiej niż w pierwszym tomie (co jest zaskakujące, jako że
poprzednio obserwowaliśmy go, jak dorasta). Jednak nasz główny bohater, mimo że
jest już dorosłym człowiekiem, wciąż dojrzewał pod względem psychologicznym. Był
niepokorny, uparcie przeciwstawiał się temu, co według niego nie miało sensu,
jednak stopniowo zaczynał rozumieć, co w jego życiu było najważniejsze.
Szczególnie w momentach, kiedy los boleśnie go doświadczał. Nie przestawał
wierzyć, wciąż doskonalił swoje umiejętności i nauczył trudnej sztuki
strategii. Interesującym zabiegiem autora było tutaj także dokładniejsze
określenie osobowości Alfreda, który z trudnością stawiał czoła narastającym
przeciwnościom, jednak z czasem okazał się godny rządów nad Wessexem.
Bez przyjaciół byłem kolejnym pozbawionym ziemi i pana wojownikiem.
Bernard
Cornwell narzucił sobie trudne zadanie, budując tak złożonego bohatera, jakim
jest Uhtred, jednak wykonuje swoje zadanie perfekcyjnie. Mimo że akcja płynie
tutaj trochę wolniej, to czuć niepokój wiszący w powietrzu, aż wreszcie
dochodzi do emocjonującego punktu kulminacyjnego, w którym autor daje prawdziwy
literacki popis. Aktualnie nie znam autora, który opisywał by sceny
batalistyczne lepiej niż Cornwell. I wciąż towarzyszy temu lekki styl, choć
dopasowany do opisywanej historii, dzięki czemu kolejne strony przewracają się
niemal same. I tak jak Ostatnie Królestwo
było wyraźnie wprowadzeniem, tak teraz dopiero wyczuwamy ton całej serii,
co bardzo mnie cieszy i z niecierpliwością czekam kolejnych odsłon Wojen wikingów. Drodzy fani wikingów,
nie ma dla Was aktualnie lepszej pozycji!
Premiera 27 lutego!
Szczegóły na stronie Wydawnictwa Otwartego, klikając na logo przeniesiesz się na odpowiednią stronę.
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz