Historia
obfituje w niezliczone opowieści o kobietach, które zachwycały odwagą i
zadziwiały dokonaniami. Nawet w czasach, gdzie jedynymi obowiązkami niewiast
było płodzenie dziedziców rodu i wyglądanie pięknie u boku mężczyzny, zdarzały
się takie, które pragnęły wyrwać się z tego uwłaczającego czasem status quo.
Bywało i takie, które z biegiem lat nauczyły się trudnej sztuki manipulowania
mężczyznami i wiedziały, co zrobić, by otrzymać to, co chciały. Z zadowoleniem
piszę dziś o jednej z najtwardszych kobiet średniowiecza. O bezwzględnej
królowej wikingów, pani Północy, której imię dla wielu było synonimem nie tylko
niezłomnego charakteru, ale i ciętego języka. I była ona Polką. Bo niewielu z
nas wie, że pierwszy król Polski, Bolesław Chrobry, miał siostrę. Kobietę,
która realnie przyczyniła się do wprowadzenia chrześcijaństwa w pogańskich
ludach na północy. Świętosława, a raczej Sigrida Storråda, czyli Harda!
Świętosława
i Bolesław byli jedynymi dziećmi Mieszka I i Dobrawy, księżniczki rodu
[źródło] |
Przemyślidów.
Przyszli na świat już po chrzcie Polski, kiedy to książę wyzbył się wiary w
starych bogów i pozwolił prowadzić się swoje życie przez Chrystusa. Świętosława
od najmłodszych lat wykazywała się sprytem i za nic miała sobie zakazy. Robiła
to, co chciała i jak chciała. Pokornie przyjmowała nauki, jednak z większą
chęcią poddawała się lekcjom, które przygotowało dla niej życie. Pogodziła się
z faktem, że jej przeznaczeniem jest przypieczętowanie jednego z wielu sojuszy,
które tworzy jej ojciec. Dlatego z podniesioną głową przyjęła na siebie
obowiązek małżeństwa z pogańskim królem Szwecji, Erikiem Zwycięskim. Od tego
momentu Świętosława rosła na prawdziwą królową, władczynię inteligentną i
świadomą praw rządzących światem. Wiedziała, że jej przeznaczeniem jest wychowanie
synów na wielkich królów, zdobywców, godnych zapisania na kartach historii.
Przeciwstawiała się wrogom i nie bała się krwawej kary. Nie dawała się
zastraszyć, a za hańbę odwdzięczała się z wyjątkową finezją i okrucieństwem.
Jednakże Harda była też kobietą, uległą uczuciom i na jej życiu w Szwecji
cieniem kładło się wspomnienie młodzieńczej miłości. Jednakże polityka potrafi
pomieszać szyki jak nic innego. A dla władcy nie ma nic ważniejszego, niż dobro
jego królestwa.
Harda była moim pierwszym spotkaniem z
twórczością Elżbiety Cherezińskiej i od pierwszej strony plułam sobie w brodę,
że nie zapoznałam się z tą autorką wcześniej. Powieść czyta się niczym Grę o tron i wcale nie chodzi tutaj o
fabułę, lecz o klimat prawdziwie epickiej sagi historycznej, dopasowanej pod
każdym względem. Autorka podjęła się zadania przedstawienia postaci Świętosławy
w sposób bardzo rozległy, dzięki czemu poznajemy tą postać z wielu punktów
widzenia. Historia sama w sobie rozpoczęła się niemal od samego początku, od
wydarzenia, które miało niemały wpływ na całe życie Świętosławy i to, na jaką
kobietę wyrosła. A mianowicie od chrztu, który przyjął jej ojciec, zmieniając
pogański kraj w prawdziwie chrześcijańską potęgę.
Równolegle
dowiadujemy się także, jak wielcy królowie Skandynawii dochodzili do władzy. O
tym, jak prawowity następca tronu Norwegii pragnie odzyskać to, co mu się z
racji urodzenia należało i jednocześnie otrzymać zemstę za prześladowanie jego
matki. Nie brakuje także losów króla Danii, Svena, a jego spotkanie ze
Świętosławą to niemal burza z piorunami.
Bohaterowie
są niemal jak żywi i choć na temat wielu z nich niełatwo jest doszukać się
źródeł, autorka stworzyła z nich wyraziste postacie. Niesamowitym
doświadczeniem jest czytanie o tym, jak młody Bolesław, nasz późniejszy król,
uczy się polityki u boku ojca i jak blisko był ze swoją młodszą siostrą.
W
dodatku powieść napisana została językiem idealnie dopasowanym do opisywanych
realiów - prostym, lecz odpowiednio stylizowanym, dzięki czemu całość nabiera
smaku i jest prawdziwą ucztą dla wyobraźni. Nie brakuje tutaj wspaniałych
opisów otoczenia Świętosławy, najpierw kraju rodzinnego, później zimnej
Szwecji. Nie brak także bitew, grabieży i intryg. Historię poznajemy z kilku
punktów widzenia, każdy z tych bohaterów jest zupełnie inny, lecz z kolejnymi
kartami powieści udaje się odnaleźć wspólny mianownik dla nich wszystkich i z
niecierpliwością oczekuje się, aż losy ulubionych bohaterów wreszcie się
splotą.
Podsumowując,
jest to wspaniała powieść historyczna o mniej znanych faktach z naszej
historii. Opowieść o tym, jak dzieje Polski splatają się z historią
Skandynawii. Nie brakuje tu namiętności i walki o władzę. Wszystko to, co dobra
powieść historyczna mieć w sobie powinna. Polecam!
I znowu pozytywna opinia o książce Pani Cherezińskiej! Jestem sceptyczna do pozycji historycznych, ale chyba będę musiała się ugiąć i sprawdzić! Twoja wina! :P Zdradź mi jeszcze tajemnicę - jest rozmach czy raczej stonowana relacja?
OdpowiedzUsuńZależy od fragmentu ;) Jak dla mnie - i to i to. ;) Bo są momenty spokojnej fabuły, gdzie skupiamy się trochę na polityce, żeby potem przeskoczyć do prawdziwych scen akcji ;D
UsuńO proszę! Nie znałam tej autorki i samej Świętosławy! Bardzo mnie zaskoczyłaś i rozbudziłaś moją historyczną ciekawość. Będę umiała poszperać w źródłach ;)
OdpowiedzUsuńJa sama dowiedziałam się o tej postaci dopiero z kanału yt "Historia bez cenzury" i to w sumie dzięki tego zapałałam takim zamiłowaniem i ciekawością do historii. Ogólnie polecam, jeżeli lubisz historię przedstawioną w ciekawy sposób ;)
UsuńNie czytałam nigdy książek autorki, ale narobiłaś mi ochoty! Tytuł zapisuję, mam nadzieję, że uda mi się niedługo przeczytać:)
OdpowiedzUsuńChętnie poznam Twoją opinię! ;)
UsuńJak ja się cieszę, że tak Ci się podobała. Zaczęłaś spotkanie z Cherezińską od najlepszej Jej książki od jakiej można było zacząć :) Serio. Ujmuje mnie u Niej szczególnie to, że stylizacja językowa nie jest przesadzona, dzięki czemu czyta się przyjemnie, bez zbędnych zgrzytów...
OdpowiedzUsuńAhhh uwielbiam Jej książki :)
Dokładnie! To prosty, ale jednocześnie piękny język i od razu czuję się niesamowitą atmosferę tamtych czasów. Czuj się winna, bo ja także zapałałam miłością do twórczości Cherezińskiej i przez Ciebie mój portfel mnie znienawidzi, bo słyszę już wołanie "Królowej": kup mnie, kup mniieeeeee....;D
Usuń:) no nie możesz przejść przecież obojętnie skoro sama książka Cię tak woła :D
UsuńNo, wczoraj skończyłam czytać "Hardą" a dzisiaj już wydałam tyle pieniędzy na książki, w tym na "Królową". Moja studencka kieszeń cierpi, ale są rzeczy ważne i ważniejsze ;D
UsuńOd tej książki zaczęłam swoją przygodę z twórczością tej autorki i bardzo się z tego cieszę, bo w 100% zachęciła mnie ona do sięgnięcia po inne książki Cherezińskiej :) Na półce mam kontynuację "Hardej" - "Królową", oraz zakupioną wiele lat temu "Koronę śniegu i krwi", po którą jeszcze nie sięgnęłam - muszę jak najszybciej to nadrobić :)
OdpowiedzUsuńTo tak jak ja, właśnie "Harda" wzbudziła moje zamiłowanie do tej autorki. Poluję już na kontynuację, z pewnością się nie zawiodę ;)
UsuńUwielbiam styl Pani Cherezińskiej:)
OdpowiedzUsuńJa także, jest niesamowity ;)
UsuńTo jest właśnie ta książka po którą nie sięgnę chociaż okładka mnie kusi. Ale jednak okładka to za mało, zeby skusić całkowicie. Lubie historię, ale bardziej II wojnę swiatową.
OdpowiedzUsuńMimo to, ciekawa recenzja :)
Nie ma sensu sięgać po coś, co kompletnie nie interesuje ;) Sama podzielam Twoje zamiłowanie do okresu II wojny w literaturze, sama jestem wielką fanką ;)
UsuńWłasnie dzisiaj zdobyłam ta książkę, już nie mogę się doczekać kiedy zacznę ją czytać :) To będzie pierwsza książka Cherezińskiej jaką poznam i liczę na to, ze się nie zawiodę :)
OdpowiedzUsuń"Harda" też była moją pierwszą książką tej autorki i jestem bardzo ciekawa Twojej opinii. Czy też przepadniesz, tak jak ja ;)
UsuńHistoria to stanowczo nie moja bajka, ale popieram książki o kobietach przez ową historię niemal zapomnianych :) Dlatego, mimo że z powieściami pani Cherezińskiej mi nie po drodze, cieszę się, że są aż tak popularne :)
OdpowiedzUsuńWśród tych beznadziejnych powieści na jedno kopyto, których wiele powstaje właśnie w tym czasie, trzeba docenić dobre powieści, które mają jakiś sens, mimo że nie zawsze nam z nimi po drodze ;)
UsuńJuż od dawna interesuję się historią, szczególnie dotyczącą związków między Słowianami i Wikingami, więc Świętosława nie jest mi obca. Mam nadzieję, że uda mi się ją przeczytać w przyszłości :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
ifeelonlyapathy.blogspot.com
Jeżeli tak, to zdecydowanie powieść dla Ciebie ;)
UsuńPowieść raczej nie dla mnie...nigdy jakoś nie przepadałam za książkami historycznymi (nie licząc literatury wojennej) Acz nie powiem trochę jestem tej ciekawa :)
OdpowiedzUsuńPs. Bardzo ładnie prezentuje się Twój blog. Będę tutaj zaglądać.
Pozdrawiam serdecznie :)
Kto wie, może kiedyś będziesz miała ochotę na tego typu powieść ;)
UsuńO książkach tej Pani tak wiele dobrego słyszałam, że naprawdę zastanawiam się nad ich przeczytaniem, zwłaszcza, że uwielbiam powieści z historią w tle :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
(www.jeszczejedenrozdzial.blog.pl)
To zdecydowanie powieść dla Ciebie w takim razie! ;)
UsuńZgadzam się. Mnie też w pełni ta powieść do siebie przekonała :)
OdpowiedzUsuńBo to kawał dobrej roboty! ;)
UsuńCherezińska robi ostatnio kawał dobrego dla Polaków - zmusza do poznawania historii :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się, i w końcu Polacy zrozumieją, że nasze dzieje też są warte poznania, a nie tylko światowe. Niestety, sposoby nauczania historii w dzisiejszych czasach pozostawiają wiele do życzenia. Cieszę się, że istnieją ludzie, którzy przekazują takie rzeczy w sposób przystępny i dla każdego ;)
UsuńObiecuję, że nadrobię książki tej autorki. Uwielbiam powieści historyczne. Ale póki co na półce zalega mi Mika Waltari.
OdpowiedzUsuńGdzieś mi mignęły te książki, chętnie poznałabym Twoją opinię, bo sama nie raz zastanawiałam się, czy po nie sięgnąć ;)
UsuńSama nie potrafię odpowiedzieć sobie na pytanie, dlaczego nie czytam powieści historycznych. Ta wygląda interesująco i obiecuję sobie uroczyście, że zmienię nastawienie i być może nawet ta pozycja będzie tą pierwszą :D
OdpowiedzUsuńW takim razie trzymam za słowo! I czekam na pierwszą opinię! ;)
UsuńCiekawe połączenie - Polska i Skandynawia... a ja lubię ciekawe połączenia ;)
OdpowiedzUsuńDziś takie połączenie brzmi wręcz trochę dziwnie i to niesamowite, że kiedyś istniały realnie takie powiązania ;)
UsuńTa przygoda czytelnicza jeszcze przede mną, z książkami tej autorki umówiłam się na druga połowę wakacji. :)
OdpowiedzUsuńBookendorfina
Zdecydowanie nie pożałujesz ;)
Usuńkolejna dobra opinia o tej książce, chyba w końcu sięgnę po powieści tej autorki, bo jeszcze puki co nie miałam okazji...
OdpowiedzUsuńByć może przyjdzie na nie jeszcze czas ;)
UsuńE, chyba jednak nie dla mnie takie tytuły :)
OdpowiedzUsuńWiadomo, wszystkich nie da się zadowolić ;)
UsuńŚredniowiecze ♥ Mam nadzieję, że jest dużo opisów, bo uwielbiam takie książki :D
OdpowiedzUsuńJest dużo opisów, i to pięknych! ;)
UsuńCzytałam tą książkę jakiś czas temu i była świetna <3
OdpowiedzUsuńobserwuję i pozdrawiam,
Zapraszam serdecznie też do mnie, wróciłam na bloga :)
Jestem bardzo ciekawa tej pisarki i na pewno już niedługo zabiorę się za jej książki :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! http://literacki-wszechswiat.blogspot.com/
Z jednej strony takie ciekawostki historyczne mogłyby mnie zaciekawić, ale z drugiej obawiam się, że to jednak nie dla mnie. Ale jeszcze pomyślę, nie mówię nie. ;)
OdpowiedzUsuńCoś czuję, że muszę w końcu poznać twórczość tej autorki. Mam wrażenie, że wiele mnie omija! :D
OdpowiedzUsuń