Jakiś czas temu miałam przyjemność przeczytać książkę Remigiusza
Mroza "O pisaniu na chłodno" >recenzja<,
która zainspirowała mnie do zadania sobie pytania: a właściwie jakie cechy musi
posiadać książka, aby uznać ją za dobrą? Na co uwagę w naszym odczuciu powinien
zwrócić pisarz, aby trafić do naszych serc?
To pytanie zadałam kilku moim zaprzyjaźnionym książkowym blogerkom
i oto, jakie jest ich zdanie. Zapraszam do lektury!
Zaczytana Panna
Co musi mieć
takiego w sobie powieść, bym uznała, że jest dobra, albo wręcz świetna?
Przyznam szczerze, że tak jak niektórzy mają preferencje gatunkowe, tak ja nie
posiadam prawie żadnych. Owszem, najczęściej sięgam po romanse, kryminały,
erotyki, horrory czy też thrillery, ale jeśli jakaś pozycja zainteresuje mnie
swoją fabułą i ciekawymi bohaterami to przeczytam dosłownie każdy gatunek, nie
ograniczam się tylko jednego czy dwóch. Przejdźmy do meritum sprawy. Po pierwsze
na co zwracam uwagę przy wyborze lektury to okładka. Nie ukrywam, że jestem
wzrokowcem, więc jeśli jestem w księgarni, to dostaję niekiedy oczopląsu od
tych kolorowych i pięknych okładek. Oczywiście, nie tylko tym się kieruję,
bowiem już miałam w swoim czytelniczym życiu kilka sytuacji, że okładka była
piękna, zaś treść brzydka. Drugą rzeczą na którą zwracam uwagę jest opis, musi
intrygować i jakby sprawić, że zapragnę się dowiedzieć, co takiego jest
wyjątkowego w danej historii. A kiedy zacznę czytać… Po pierwsze fabuła musi
być dynamiczna, najlepiej gdy wiele rzeczy dzieje się na raz. W przypadku
erotyków nie może być tak, że na co drugiej stronie bohaterowie uprawiają seks,
a to na zgodę, a to na wieczór, a to na deser itp. Musi być jakaś głębia całej
historii, a seks ma stanowić jedynie malownicze tło. Nie może też być tak to
się stało w przypadku Wojennej Burzy, kiedy po pierwsze było dużo
bohaterów, wśród których czytelnik czuł się niczym w galerii handlowej tuż
przed Świętami i podczas promocji, a po drugie tam prawie nic się nie działo.
Na dosłownie każdej stronie były opisy walk, starć, planów… Nuda, nuda i to tak
przez 700 stron! Dużo też zależy od pisarskiego stylu, bowiem to on w
większości sprawia, czy daną książkę czyta się lekko czy też wręcz przeciwnie,
ma się wrażenie, jakby się uczestniczyło w jakiś średniowiecznych torturach.
Czasem jest tak, że od pierwszych zdań już jestem pewna, że pokocham daną
historię, a czasem przez większość stron łudzę się, że może chociaż na końcu
wydarzy się coś super, z efektem wow. Czasem zwyczajnie fabuła wydaje się taka
pokręcona i nieprawdopodobna, że ma się ochotę jedynie uderzyć głową w mur.
Ostatnio miałam tak z powieścią Czego nie powiedziałam. W skrócie była
to historii dwójki młodych ludzi, którzy się w sobie zakochali, wzięli ślub i
planowali wspólnie założenie rodziny. Problem był tylko jeden - kobieta nie
wyjawiła pewnego sekretu owemu ukochanemu i przez większość książki przeżywała
to, czy mu powiedzieć czy może lepiej jeszcze zaczekać. Irytowała mnie strasznie
ta postać, bowiem ja wychodzę z założenia, że jeśli kogoś się bardzo kocha to
mówi mu się o wszystkim, zwłaszcza o sprawach, które są ważne i mogą mieć wpływ
na naszą przyszłość. I niby to dobrze, że lektura wywołuje skrajne emocje (o,
właśnie! To kolejny powód tego, by o jakimś tytule powiedzieć, że jest dobry!)
to ostatecznie oceniłam tę powieść nisko, bo kilka razy zdarzyło mi się, że
podczas lektury wręcz zasnęłam! (A zdarza mi się to w już naprawdę skrajnych
przypadkach!). Ostatnią składową określenia książki jako dobrej jest fakt, że
musi ona po prostu mieć w sobie to coś, co mnie wciągnie i nie będzie chciało
mnie wypuścić, nim skończę czytać. To może być cokolwiek - ciekawa fabuła,
świetni bohaterowie, przystępny styl pisania, cokolwiek za co pokocham lekturę.
W taki sposób zakochałam się wręcz w skandynawskich kryminałach, m.in.
autorstwa Camilli Lackberg. Od nich po prostu nie da się oderwać, stopniowane
napięcie, na pierwszym planie śledztwo, zaś w tle osobiste losy głównych
bohaterów.
Strona: www.zaczytanapanna.blogspot.com
Biblioteka Feniksa:
Każdy czytelnik ma zapewne w swojej świadomości lub
podświadomości listę cech, jakie książka musi posiadać, by nazwać ją „dobrą”,
„świetną” czy „genialną”. Na przestrzeni lat i u mnie coś takiego się
wykształciło. Na co więc zwracam największą uwagę, czytając? Zdecydowanie na
to, czy opisana historia ma sens i czy nie zawiera absurdalnych zdarzeń. Lubię
logikę, a nawet jej od książki wymagam. Dlatego bardzo ciężko przełknąć mi na
przykład błędy wynikające z nieuwagi autora, kiedy ten sam sobie czasami
zaprzecza. Ponadto drażnią mnie wszystkie nagłe zwroty akcji, polegające na
tym, że gdy bohater znajduje się w sytuacji bez wyjścia, to wyjście nagle spada
mu z nieba, bo przykładowo ktoś nieoczekiwanie i całkowicie niezamierzenie
przechodził obok i akurat miał to, co dana postać w konkretnej chwili
potrzebowała. Dla mnie to straszne naciąganie fabuły i zdecydowanie takie
zabiegi odstraszają mnie od powieści. Po drugie książka jest dla mnie dobra,
jeśli uwzględniona zostaje w niej psychika bohaterów. Lubię postacie z
historią, która w jakiś sposób na nich wpłynęła i sprawiła, że są tacy a nie
inni. Ponadto kocham obserwować, jak charakter czy osobowość danej osoby
zmienia się pod wpływem opisywanych wydarzeń. To sprawia, że książka staje się
dla mnie bardziej ciekawa i ponadto realna. Bo realność to kolejna cecha, jaką
sobie cenię, co może wydać się dziwne, zważywszy na fakt, że moim ulubionym
gatunkiem jest fantastyka. Jednak nawet w tym odłamie literatury jest ona
ważna. Weźmy na przykład sytuację, gdy bohaterka przebiera się za swoją babcię,
by oszukać wrogów i używa do tego peruki i okularów. To się nie może udać, a
jednak papier przyjmie wszystko, jak to mówiła moja nauczycielka chemii – nawet
największą bzdurę. Kolejnym ważnym elementem książki jest kreacja bohaterów.
Nie cierpię płytkich postaci. Nie wystarczy mi, że autor napisze, że ktoś jest
taki i taki. Nie uwierzę mu na słowo, dopóki nie pokaże mi w praktyce, że tak
właśnie jest. Bo co z tego, że postać określona zostanie jako „odważna”, ale na
kartach powieści nigdy tego nie udowodniła? No i na końcu – zakończenie. Musi
być dobre i mocne, bo jeśli będzie mdłe lub niejasne, cała książka dużo traci w
moich oczach. Dlatego nie cierpię otwartych konstrukcji fabuły. A no i najważniejsze!
Historia musi być ciekawa. Zdarzało mi się czytać powieści napisane strasznym
językiem lub stylem w ogóle do mnie nie przemawiającym, a mimo to mi się
podobały i czytałam je z zapartym tchem, bo chciałam się dowiedzieć, co się
zdarzy później, jak wszystko się zakończy.
Wszystkie wymienione przeze mnie cechy są tymi, które
najbardziej sobie cenię i bez których nie wyobrażam sobie dobrej książki. Inne
błędy czy niedopatrzenia mogę wybaczyć, lecz te ciężko mi zignorować.
Instagram: https://www.instagram.com/bibliotekafeniksa/
BookParadise.pl
Nigdy nie zastanawiałam się nad
tym, jakie cechy powinna mieć dobra książka, ale po chwili zadumy, uznałam, iż
odpowiedź jest bardzo prosta – musi mieć oryginalną fabułę lub rzetelnie
opowiadać jakąś historię, jeśli mówimy o biografiach, autobiografiach czy
reportażach. Mogę wybaczyć autorowi brak dynamizmu, małą liczbę wątków, średnio
wykreowanych bohaterów, pod warunkiem, że wymyśli lub opowie historię, która
wbije mnie w fotel i sprawi, że nie będę potrafiła się od niej oderwać.
Myślę, że od każdego gatunku
wymagam czegoś innego. Dobry romans musi mieć świeżą fabułę, jakiś pomysł i
zrywać ze stworzonymi przez E.L. James stereotypami. Niestety powstaje coraz
więcej książek o playboyach milionerach i szarych myszkach, które nagle stają
się boginiami. Kryminał lub thriller powinny być tak skonstruowane, aby nie
zdradzić nam przez przypadek tożsamości mordercy lub rozwiązania zagadki, bo
jaki sens jest czytać książkę, znając jej zakończenie? Wszelkie książki, które
opisują jakieś ważne historyczne wydarzenia lub są biografiami, powinny przede
wszystkim zawierać rzetelne informacje, ale spisane w ciekawy sposób, nie
jednym monotonnym ciągiem.
Ważny jest również język oraz
styl pisania. Nikt chyba nie lubi czytać wypowiedzi złożonych z krótkich zdań,
bo jest to po prostu irytujące. Nie przepadam również za powieściami, w których
nie ma równowagi między opisami a dialogami. Każda tematyka wymaga różnego
rozłożenia proporcji, żeby czytelnik dostał najważniejsze informacje, ale nie
zanudził się podczas ich czytania.
Na koniec zostawiłam kwestię,
którą trudno wyjaśnić, ale też jest bardzo ważna. Książka po prostu musi mieć w
sobie coś przyciągającego. Nie wiem jak zdefiniować ,,coś”, bo to kwestia dość
otwarta i przejawia się na różne sposoby w książkach. Myślę, że jeśli połączyć
wszystkie opisane przeze mnie cechy dobrej książki, otrzymamy to ,,coś” – czyli
wyjątkową pozycję, która zostanie w naszych głowach i sercach już na zawsze.
Strona: http://www.bookparadise.pl/
Facebook: https://www.facebook.com/BookParadisee/
W sercu książki
Dobra książka
zdarza się dosyć często, ale bardzo dobra książka już znacznie rzadziej. Z
mojego punktu widzenia o jakości lektury świadczą te wszystkie cechy, o których
wszyscy wiemy – przemyślana, ciekawa fabuła, wielowymiarowi bohaterowie oraz
typowe cechy gatunku jak zaskakujący obrót sytuacji w kryminale, gra emocji w
thrillerze czy romansie albo niezwykłe rozwiązania w fantastyce, a wszystko to
podane w sensowny sposób, który czytelnika zachwyci. Jednak to ponoć Michał
Anioł powiedział, że nie należy lekceważyć drobnostek, bo to od nich zależy
doskonałość i to jest także mój punkt widzenia. Kiedy mówimy o książce bardzo
dobrej myślę o takiej, która jest dopracowana w każdym calu, która jest nie
tylko świetnie zrobiona fabularnie, ale ma też dostosowany język do gatunku, w
którym się znajduje. Jest napisana spójnie, a dialogi są przemyślane nie tylko
pod kątem historii, ale także realizmu danej sytuacji. Dla mnie bardzo dobra
książka to taka, którą mogłabym polecić osobie nieprzepadającej za danym
gatunkiem, z przekonaniem, że nawet jeśli nie do końca przypadnie tej osobie do
gustu, to przynajmniej spędzi ona czas z dobrze napisaną lekturą.
Podczas czytania staram się zwracać uwagę na to wszystko, ale
prawda jest taka, że finalnie najważniejsze jest właśnie moje wrażenie czy
przeczytałam książkę stanowiącą spójną, doskonale napisaną i wciągającą całość,
czy jednak co jakiś czas potykałam się na sztucznie brzmiącym dialogu,
niezrozumiałych dla mnie wydarzeniach albo nastu literówkach? Nie muszę już
chyba dodawać, że im rzadziej się potykam tym jestem szczęśliwsza?
Sense of Reading
A dla mnie? Będzie
bardzo krótko. Trzeba przyznać, przeczytałam w swoim życiu wiele książek,
zarówno tych fenomenalnych, jak i tych sięgających dna. Jednak nie kłócąc się z
gustami, doszłam do wniosku, że dla mnie dobra książka powinna przede wszystkim
wciągać i być napisana w taki sposób, żeby błędy nie waliły mnie po głowie
podczas czytania. Jeżeli te dwie istotne cechy są spełnione, książka z marszu
wywoła we mnie pozytywne emocje, a większe niedociągnięcia musiałabym
odnajdywać dopiero po głębszej analizie. To prawda, że dobra powieść, w
czyimkolwiek mniemaniu, składa się wiele czynników. Jednak jeżeli mam do
czynienia z kryminałem, w którym kryminału jest na lekarstwo, to główna cecha
gatunku, która mnie najbardziej wciąga, przepada. Jeżeli mam do czynienia z
powieścią obyczajową, w której po przeczytaniu pięćdziesięciu stron doskonale
wiem, jak opowieść się skończy, również cała reszta traci na znaczeniu. To niby
niewiele, ale dla mnie, podczas czytania, właściwie znaczy wszystko.
Dajcie znać,
jakie cechy według was powinna mieć dobra książka. Chętnie poznam również wasze
typy na taką właśnie idealną książkę.
Dziewczynom serdecznie dziękuję za poświęcony czas i mam nadzieję, że
dowiedzieliście się o nas czegoś więcej.
ja szukam ciekawostek
OdpowiedzUsuńNa przykład jakich? ;)
Usuń