Wszyscy doskonale wiemy, że pod
wpływem alkoholu człowiek robi różne rzeczy. Często takie, których nigdy nie
uczyniłby na trzeźwo. Oprócz tych możliwych tragicznych skutków decyzji osób w
stanie silnie wskazującym na spożycie alkoholu są także takie, które w swoich
konsekwencjach są może mniej drastyczne, lecz zapamiętywane na długo. Bo
alkohol i odwaga z nim związana często nie prowadzi do niczego dobrego, jeżeli
w pobliżu znajduje się telefon. Bo właśnie on staje się łatwą możliwością
kontaktów z osobami, do których mamy z najróżniejszych powodów żal, ale
jednocześnie nie możemy przestać o nich myśleć. To częsty motyw, wykorzystywany
szczególnie w filmach romantycznych czy powieściach, kiedy kobieta (zwykle) pod
wpływem alkoholu kontaktuje się ze swoim byłym facetem, by w przypływie odwagi
albo wyznać mu swoje uczucia, albo wyrzucić z siebie wszystkie negatywne
emocje. Podobny wątek wykorzystała także Penelope Ward w swojej książce Napij się i zadzwoń do mnie.
Rana jest ledwo trzymającą koniec
z końcem tancerką brzucha w restauracji. Mimo swojego oszałamiającego wyglądu,
stroni jednak od mężczyzn, skupiając się na odnawianiu relacji ze swoim ojcem i
opiekowaniu się swoją podopieczną z programu Starsza Siostra, Lilith.
Przychodzi jednak dzień, kiedy życie Rany daje jej mocno w kość, a po kilku
kieliszkach wina w jej głowie pojawia się pomysł odnalezienia przyjaciela
sprzed lat, z którym była bardzo blisko, kiedy byli nastolatkami. Jeden telefon
do mieszkającego w Kalifornii Landona Rodericka i życie Rany staje na głowie.
Pomiędzy tą dwójką na nowo tworzy się dawno zaniedbana więź, oboje odkrywają,
że po latach również są sobie bardzo bliscy, mimo upływu lat i wielu
niedopowiedzeń związanych z ich ostatnimi wspólnymi chwilami. Znajomość
kwitnie, pojawia się zauroczenie, jednak pomiędzy Landonem i Raną pojawia się
coraz więcej problemów, które trudno przeskoczyć. Każde z nich posiada trudny
do udźwignięcia bagaż doświadczeń, a skrzętnie skrywane tajemnice mogą okazać
się doskonałym powodem do zerwania kontaktów. Czy para przyjaciół sprzed lat,
pomiędzy którymi powoli rozrasta się silne uczucie, zdoła znaleźć drogę do
szczęścia przez cały bałagan, który przez całe życie ich otaczał? Czy ta
najgorsza prawda, która ponoć jest lepsza od kłamstwa, nie zmieni ich
postrzegania siebie nawzajem?
Za każdym razem, kiedy ogarniała mnie ta melancholia, z jakiegoś powodu
moje myśli zaczynały zawsze krążyć wokół Landona. Nie miałam pojęcia, dlaczego
po trzynastu latach wciąż myślałam o tym chłopaku. Choć technicznie rzecz
biorąc, teraz był już mężczyzną.
Już podczas lektury poprzedniej
książki Penelope Ward, czyli Najdroższego
sąsiada doszłam do wniosku, że jest ona jedną z bardziej utalentowanych autorek
tego gatunku. Potrafi otoczyć wątek romansowo-erotyczny ciekawymi wątkami
pobocznymi, często łączącymi się z przeszłością bohaterów lub ich najbliższym
otoczeniem, chociażby rodziną. I mimo że nie są to motywy oryginalne czy
odkrywcze, to nie czyta się tych książek jak pustych, nic nieznaczących
historyjek bez najmniejszego sensu. Tutaj jest podobnie. Zarówno Rana, jak i
Landon, którzy wywodzą się z kompletnie różnych środowisk, posiadają na swoich
barkach ciężar trudny do zniesienia. Ich prywatne, osobiste historie poruszają,
nadając tej dwójce realnych rysów zwykłych ludzi, a nie przerysowanych
marionetek, z jakimi często mamy do czynienia w powieściach z tego gatunku.
Czego mi tutaj zabrakło? Mam wrażenie, że autorka trochę za szybko wrzuciła
czytelnika w główny wątek książki. Przydałoby się na samym początku jakieś
rozwinięcie tego, jak aktualnie wygląda życie Rany. Ale, na szczęście, autorka
rehabilituje się w dalszej części książki, trochę odstawiając na bok romans
Rany i Landona, aby w tym miejscu zainteresować czytelnika przeszłością tych
postaci i konsekwencjami ich działań z nią związanymi. W pewnych momentach
także wkradło się trochę zbyt wiele patosu w nieodpowiednich momentach, przez
co czytelnik nie do końca wiedział, skąd ta nagła zmiana tonu całej opowieści.
Muszę ci to powiedzieć, Landon.
Strasznie chcę ci to powiedzieć.
POWIEM ci.
Ale nie dzisiaj. Nie chcę tego zrujnować.
Jejku sam tytuł mnie przyciąga jak magnes. Po Twojej recenzji wiem, że warto ją wpisać na swoją listę :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie:)
http://zaczytana-ola.blogspot.com/2019/03/nowe-jutro.html
Dr Аgbazara-świetny człowiek, ten lekarz pomoże mi odzyskać mojego kochanka Jenny Williams, który zerwał ze mną 2 lata temu z jego potężnym zaklęciem, i dzisiaj wróciła do mnie, więc jeśli potrzebujesz pomocy, skontaktuj się z nim przez e-mail: ( agbazara@gmail.com ) lub zadzwoń / WhatsApp +2348104102662. I rozwiąż swój problem jak ja.
OdpowiedzUsuń