Są
takie książki, które mimo swoich pokaźnych rozmiarów, połyka się w dosłownie
kilka godzin, niemal bez przerwy. Powodów jest wiele: bo zachwycający
bohaterowie, bo wartka akcja, która nie pozwala oderwać się od treści nawet na
chwilę. Dla mnie właśnie takimi powieściami są te autorstwa Remigiusza Mroza.
Ani razu jeszcze się nie zawiodłam (i mam szczerą nadzieję, że to nigdy nie
nastąpi). Po lekturze Kasacji i
poznaniu najbardziej charyzmatycznego duetu prawników z kancelarii Żelazny &
McVay, przyszedł czas na Zaginięcie. Chyłka
i Zordon znowu w akcji!
Kiedy
z domku letniskowego magnata branży logistycznej i jego żony znika ich
trzyletnia córeczka, rozwiązanie problemu wydaje się proste jak nigdy
wcześniej. Posesja zabezpieczona alarmem i brak jakichkolwiek śladów
świadczących o porwaniu, pozwalają tylko i wyłącznie na jeden wniosek - rodzice
w jakiś sposób postanowili pozbyć się dziecka. Oczywiście, istnieje tylko jedna
osoba, która jest w stanie uchronić zrozpaczonych rodziców przez zbliżającym
się widmem więzienia i kiedy Chyłka odbiera w środku nocy telefon od swojej
dawnej znajomej ze szkoły, nie traci czasu i razem ze swoim aplikantem,
Kordianem Oryńskim, stawiają się w miejscu zaginięcia dziecka. Jednakże okazuje
się, że zdecydowanie zbyt wiele elementów układanki do siebie nie pasuje i
ułożenie sensownej linii obrony może okazać się cięższe, niż duet prawników się
spodziewał. Pozostawała też ciągła niepewność o bezpieczeństwo małej Nikoli. A
dalszy rozwój wydarzeń każe zarówno czytelnikom powieści, jak i głównym
bohaterom zastanawiać się, czy aby nie bronią oni w sądzie winnych ludzi.
Jednakże, cytując jednego z najpopularniejszych detektywów w literaturze:
Gdy odrzucisz to, co niemożliwe, wszystko pozostałe, choćby najbardziej
nieprawdopodobne, musi być prawdą.
Dlatego
największym problemem Chyłki i Zordona będzie w tej sprawia otwarcie umysłów na
różne możliwości. Bo gdy intuicja mówi jedno, logika może szeptać do ucha
drugie. Pytanie: czemu pozostać wiernym?
W
dodatku na drodze niezłomnego duetu stanie szereg innych problemów, takie jak
szajka przemytników, dziwne wydarzenia wśród sąsiadów Awita i Angeliki
Szlezyngierów, a także sami oskarżeni.
Ukochani
przeze mnie Chyłka i Zordon wciąż są tak samo zachwycający, jak w Kasacji. Bezkompromisowa prawniczka o
ogólnopolskiej sławie (nie tylko ze względu na wygrane sprawy w sądzie) i jej
aplikant zdają się doskonale nawzajem uzupełniać. Przy swojej mentorce, młody i
niedoświadczony Oryński rzucony jest na głęboką wodę i choć pracował z Joanną
już rok, wyzwań nie brakuje i mnożą się kolejne. Oboje zrobią wszystko, by
spełnić swój obowiązek obrony klientów. Jednakże w tym przypadku dojdzie także
problem, wynikający z działań mających na celu tylko i wyłącznie dobro dziecka.
Bo niemal do samego końca nie wiadomo, co dzieje się z małą Nikolą - czy
została zamordowana, czy może jednak żyje i została porwana?
Na
uwagę zasługują także oskarżeni w sprawie, czyli Angelika i Awit
Szlezyngierowie. Wydawało się, że jest to najbardziej stereotypowe małżeństwo,
jakie tylko można sobie wyobrazić. I na myśl o takiej parze, myśli się tylko
"ona jest z nim dla pieniędzy". Jednakże oboje stają ramię w ramię,
by dowiedzieć się prawdy o zniknięciu ich córeczki, mimo całej absurdalności
wszystkich teorii, w których to nie oni są winni. Jednakże na kartach powieści
ta dwójka bohaterów zmienia się jak w kalejdoskopie i na jaw wychodzą
niewygodne fakty z ich życia. Czy może mieć to związek z zaginięciem ich
córeczki?
Po
lekturze Kasacji byłam zachwycona
zarówno bohaterami tej serii, jak i idealnym dopracowaniem problemu, jaki był w
niej poruszany. Akcja zaskakiwała, a zakończenie było nie do przewidzenia. W
drugim tomie tej serii, czyli Zaginięciu,
sprawa ma się nieco inaczej. I choć cała tajemnica, którą zmuszeni są rozwiązać
Chyłka i Zordon jest równie zagmatwana jak poprzednio, tak zakończenie jest
mniej zaskakujące, lecz dające trochę bardziej do myślenia niż w Kasacji. To miłe zaskoczenie po tych
wszystkich zawałach serca, które funduje Remigiusz Mróz w swoich powieściach.
Niestety,
jest jedna rzecz, która zaczyna przeszkadzać w tej historii, a mianowicie
kierunek, w jakim zmierzają Chyłka i Zordon w relacjach, powiedzmy, poza
zawodowych. Ta dwójka jest idealna w swoim docinaniu sobie nawzajem i
jednocześnie nieograniczanym wsparciu. Ich dialogi są przepełnione sympatią,
ale także pełne ironicznych teksów, które wywołują uśmiech na twarzy
czytelnika. I jeżeli ta znajomość pójdzie w innym kierunku w kolejnych tomach
(a, niestety, na to się zachodzi) to nie mam pojęcia, czy nie zmieni to charakteru
całej historii. Mam szczerą nadzieję się o tym przekonać, czytając Rewizję.
Gdy
w grę wchodzą książki Remigiusza Mroza, jestem w stanie polecać je w ciemno.
Jeżeli chodzi o Chyłkę i Zordona, tym bardziej. Dlatego do wszystkich fanów
kryminałów i thrillerów prawniczych, to coś dla was. Jak i dla każdego
miłośnika akcji pędzącej na łeb na szyję i wciągającej historii. Polecam! I z
niecierpliwością czekam na możliwość przeczytania kolejnych tomów przygód
mojego ulubionego prawniczego duetu.
Ja cały czas w lesie z Mrozem, a Ty mnie tutaj kusisz i kusisz :P
OdpowiedzUsuńOd tego jestem, uprzedzałam, że będę Cię maltretować Mrozem ;D A to dopiero początek!
UsuńTe książki są wszędzie! xD Nie miałam okazji jeszcze przeczytać książek tego autora, chociaż od jakiegoś czasu się do nich przymierzam :D
OdpowiedzUsuńJest ku temu powód, bo są świetne! Chociaż przyznam, że sama nie mogę przemóc się do czytania powieści, o których tak się trąbi. Ale strasznie się cieszę, że złamałam się dla Remigiusza Mroza i nigdy tego nie pożałuję! ;)
UsuńKurczę wszyscy się podniecaja, a mnie kompletnie nie ciągnie. To ze mną jest coś nie halo?
OdpowiedzUsuńA czytałaś już coś tego autora, czy po prostu nie możesz się przemóc? Bo przyznam, że ja też raczej unikam tych mega popularnych tytułów, które są za bardzo promowane, ale jeżeli chodzi o Mroza - nie żałuję ;) Moim zdaniem spróbuj, kwestia wyrobienia opinii ;)
UsuńJa również książki Remigiusza Mroza biorę w ciemno, tak jak i tę ;)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że nie tylko ja tak mam ;)
UsuńJa nie przepadam za Chyłką, ale seria jest niesamowita :)
OdpowiedzUsuńChyłka ma swoje wady i zalety, ale ja i tak uważam ją za jedną z najbarwniejszych postaci. Przynajmniej dotychczas, bo słyszałam że w Rewizji już tak dobrze nie jest...
UsuńCzytałam Kasację i widzę, że muszę jak najszybciej sięgnąć po drugą część. Uwielbiam ten duet! :)
OdpowiedzUsuńDruga część trzyma poziom, więc nie ma na co czekać! ;)
UsuńJa niestety niekryminalna, więc nie mogę popierać wszystkich zachwytów nad Panem Mrozem. Aczkolwiek wkrótce może to się zmieni, gdyż w marcu ma wyjść wznowienie "Turkusowych szali". Coś historyczno-sensacyjnego, więc już bardziej jestem w stanie się pokusić ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Serio będzie wznowienie? Będę musiała polować! A już myślałam, że nie będę miała okazji, żeby przeczytać tą powieść. Bardzo dziękuję za informację! Jasne, Mróz obraca się w wielu gatunkach więc myślę, że i Ty znajdziesz coś dla siebie ;)
UsuńZamówiłam prenumeratę Mroza i czekam już na drugi tom a jakoś dojść do mnie nie może! :(
OdpowiedzUsuńChodzi o tą prenumeratę, która niedawno wyszła w kioskach? Skandal, jeżeli chodzi o jakąkolwiek książkę ;<
UsuńMuszę wreszcie nadrobić zaległości z Mrozem :)
OdpowiedzUsuńNie ma na co czekać! ;)
UsuńCzytałam i przyznam, że bardzo mnie wciągnęła :)
OdpowiedzUsuńAutor ma niekwestionowany talent do wciągających i trzymających w niepewności historii ;)
UsuńKocham Mroza! Spokojnie, moim zdaniem w Rewizji ich relacje są już inne :P ale raczej Mróz nie zrobi z nich pary :D Polecam też Behawiorystę i serię z Forstem :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ksiazkanaweekend.blog.pl
Ja też go uwielbiam! Behawiorystę kocham od pierwszej strony, a serię z Forstem dopiero rozpoczęłam, więc z niecierpliwością czekam na okazję poznania drugiego tomu ;)
UsuńTej serii jeszcze nie znam, ale jestem co raz bliżej do jej przeczytania :)
OdpowiedzUsuńCzekam na Twoją opinię! ;)
UsuńOd dawna zbieram się do przeczytania czegoś od Mroza, bo wszyscy polecają i się zachwycają. Ostatnio widziałam kilka książek w bibliotece, muszę w końcu wypożyczyć :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Zagubiona w słowach
W takim razie polecam serię z Chyłką, ale Forsta też zaczęłam i zapowiada się świetnie ;) No i mój ukochany Behawiorysta... Moja książka numer jeden! ;)
UsuńPodpisuje się rękami i nogami pod Twoją recenzją! Aczkolwiek "Zaginięcie" jest bardzo ciekawe fabularnie, ale jak dla mnie "Rewizja" jeszcze lepsza, więc mam nadzieję, że niedługo przeczytam Twoją opinie na jej temat! Jestem przekonana, że znowu będziemy miały bardzo podobne zdanie! ;)
OdpowiedzUsuńPS. Uroczyście obiecuję, że gdy przeczytasz "Immunitet" Twój niepokój o intymną relację Chyłki i Zordona może sprowadzić Cię na złe drogi. :P Pan Mróz nie pozwala nam się nudzić ani przez chwilę, a przewidywalność jego się nie ima. Nawet w tej sprawie.
No i przegrałam, zaraz lecę robić zamówienie w księgarni internetowej i znów przepuszczę mnóstwo hajsu na samego Mroza...;D
UsuńMuszę to wreszcie przeczytać! <3
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie!
http://book-dragon-blog.blogspot.com/2017/03/3-carrie-recenzja-3.html
xx K
Wsyd się przyznać, ale nie czytałam jeszcze ani jednej książki Mroza..Mam duże zaległości do nadrobienia - zaciekawiłaś mnie swoją recenzją, więc chyba zacznę od tej powieści 😊
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
http://cojaczytuje.blogspot.com