czwartek, 9 marca 2017

#13. Potomstwo - Jack Ketchum



                Jack Ketchum jest w świecie popularnej literatury grozy niemal marką samą w sobie. Sięgając po jego powieści, można spodziewać się strachu w najczystszej postaci, morza krwi i tych najgorszych cech, którymi mogą charakteryzować się ludzie. Są to historie pełne bestialstwa, dla zwykłego szarego człowieka mogące wydawać się praktycznie niemożliwe. No bo jak ludzie mogliby robić takie rzeczy? I choć to oczywiście fikcja literacka, to podczas czytania człowiek bez przerwy zastanawia się nad mrocznymi zakamarkami ludzkiej natury. 

                Brzmi świetnie? Po przeczytaniu Potomstwa wciąż zadaję sobie pytanie: o co tutaj w ogóle chodzi? Gdzie ten zachwyt i emocje, które powinnam czuć po przeczytaniu książki? 

                George Peters jest emerytowanym policjantem, który nie może poradzić sobie z tym, w jakim kierunku biegło jego życie. Pogrążony w nieustającej żałobie po ukochanej żonie, próbuje na nowo stanąć na nogi, niestety, pomagając sobie zdecydowanie zbyt dużą dawką alkoholu. W dodatku mężczyznę wciąż nawiedzają wspomnienia także z jego pracy, co nie pozwala mu odzyskać spokoju, tak bardzo należnego w tym wieku i na tym etapie życia. Jednakże gdy u jego drzwi stają policjanci z prośbą o pomoc, Peters nie waha się ani chwili. Zaraz jednak zdaje sobie sprawę, że będzie musiał ponownie, po ponad dekadzie, stanąć twarzą w twarz z jednym z najgorszych koszmarów, jakiego kiedykolwiek był świadkiem. Masakra, jaką znajdują w pewnym domu policjanci, staje się ponurą zapowiedzą powrotu prawdziwych potworów w ludzkich skórach, także o twarzach dzieci. 

                Jednocześnie poznajemy kilkoro bohaterów, których losy niechlubnie splatają się z głównym wątkiem fabuły. Są Amy i David, małżeństwo, cieszące się szczęśliwym życiem ze swoją maleńką córeczką, Melissą. Jest przyjaciółka Amy, Claire, która stara się stanąć na nogi bo bolesnym zawodzie miłosnym i rozstaniu z ukochanym mężem. I jest syn Claire, Luke, który w bardzo krótkim momencie musi z ośmiolatka, żyjącego w świecie zabawek, stać się młodym i odpowiedzialnym chłopcem, gdyż na jego barki nagle osuwa się zdecydowanie zbyt wiele problemów i koszmarów. 

                Czy książka straszy? I to bardzo. Nie brakuje tutaj krwi lejącej się strumieniami, niemal zbyt dosadnych opisów rzezi, a także przerażających myśli oprawców, co sprawia, że czytelnik podczas czytania nie może odpędzić się od uczucia ciągłego niepokoju. Pod tym względem całość zagrała idealnie, horror jak horror. Niestety, cała reszta już nie była tak satysfakcjonująca. 

                Bowiem gdybym miała opisać, o czym dokładnie jest ta książka, miałabym niemały problem. Oczywiście, wiem, jacy są bohaterowie i jak biegły poszczególne wydarzenia w powieści. Ale kompletnie nie wiem, dlaczego. Całość wydaje się jakby wyrwana z kontekstu i zdecydowanie zbyt wiele pozostaje niedopowiedzeń. Jak choćby pytanie, dlaczego oprawcy, kanibale bez skrupułów, skupiają się tak bardzo na niemowlętach? W końcu cała książka ma tytuł Potomstwo i niewątpliwie małe dzieci grają w całej historii niemałą rolę. Niestety, mimo nikłych tłumaczeń autora, który chce w jakiś sposób opisać motywy działania kanibali, ja tego kompletnie nie kupuję. Elementy układanki, które powoli układają się w całość, wydają mi się nie do końca do siebie pasować. Dlatego cała powieść wydaje mi się niebywale chaotyczna, byś może dlatego, że jest taka krótka. 

                Sprawdziłam, że Potomstwo jest drugą częścią serii, nad czym ubolewam, ale według mnie, nie usprawiedliwia to wielu wad tej powieści. Bo znam wiele kontynuacji, w których autorzy starają się w minimalny, ale jakikolwiek sposób nakreślić wydarzenia z poprzedniej części. Dla mnie luk było zdecydowanie zbyt wiele. Tym bardziej, że w powieści wchodzimy w umysły morderców. Ale i to nie pozwala mi w pełni zrozumieć, dlaczego. Tym bardziej, że to nie są zwyczajni zwyrodnialcy, jakich możemy spotkać w powieściach grozy. 

                Nie chcę oceniać tej powieści jednoznacznie, bo jest to druga część i moja podświadomość podpowiada mi, że autor nie bez powodu ma tylu fanów. Ale Potomstwo wydaje mi się tak złe, że nie mam ochoty poznawać tej historii. Niemniej, spróbuję. I myślę, że wtedy będę w stanie ocenić to w trochę inny sposób. Jeżeli czytaliście, proszę, dajcie mi znać, czy warto i niesmak, który pozostał po przeczytaniu tej powieści, jest czymś, co trzeba po prostu przeczekać i jeżeli sięgnę po inne powieści tego autora, niekoniecznie z tego cyklu, to się nie zawiodę? 

17 komentarzy :

  1. Już sama ta lejąca się krew mnie odstrasza, takie książki trzeba po prostu lubić. Dla mnie to jednak nie to. Jeśli miałabym podobne odczucia do Ciebie to mogłabym się porządnie zirytować tą książką :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja bardzo lubię powieści grozy i jakoś krew i flaki nigdy mnie w nich nie odstraszały. Ale i takie z pozoru proste historie trzeba umieć złożyć. A niestety tutaj jest...no, słabo.

      Usuń
  2. Ja jeszcze w ogóle nie znam książek tego autora. Wszystko przede mną.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeżeli kiedykolwiek na jakąś trafisz, to lepiej, żeby nie na tą ;D

      Usuń
  3. Pierwszy raz słyszę o tym autorze, ale też po prawdzie horrory są mocno nie w moim typie, zbyt dużo horrorów na co dzień. ;) Mimo to przyjemnie czytało mi się recenzję, lubię, że nie recenzujesz tylko nowości i bestselerów. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uczelnia jest wystarczającym horrorem ;D Ale pewnie, to literatura nie dla każdego ;)

      Usuń
  4. Szkoda, że nie bawiłaś się dobrze z tą książką i wyczułaś w niej dużo chaosu.

    OdpowiedzUsuń
  5. Przyznam się, że pierwszy raz słyszę o tym autorze. Lubię horrory, ale po ten raczej nie sięgnę

    OdpowiedzUsuń
  6. Odpowiedzi
    1. Miałam co do niej duże oczekiwania... Niestety nie wyszło ;(

      Usuń
  7. Uhh... odstraszyłaś mnie całkowicie od tej książki ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. To zdjęcie okładki mnie poraża i chyba nie chce jej czytac. Poza tym te wady o których piszesz mnie odciągają od lektury.

    OdpowiedzUsuń
  9. Na pewno sięgnę po książkę autora, bo chciałabym sprawdzić, czy trafi w mój gust, ale chyba nie wybiorę tego tytułu ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Moją uwagę przykuła okładka i wielomówny tutuł, więc spodziewałam się jakiejś makabreski. Widzę jednak, że to jedynie pozór, mający zwabić czytelnika. Trochę szkoda, ponieważ myślę, że moża nyłoby utkać z motywu zbrodni na najniewinniejszych istotach rzeczywiście przejmującą, mrożącą krew w żyłach historię. Wysilenie się na krwawość scen to nie wszystko.
    Zwracasz uwagę na niezborność i brak odwołań do poprzedniej części cyklu - rzeczywście, nawiązania to przecież zworniki koherencji. Może autor zapomniał, o czym pisał :D :D :D

    OdpowiedzUsuń

© Szablon wykonała Ronnie ™ | RONNIE creators