środa, 29 marca 2017

Obejrzane #1 - Światło między oceanami


                Weteran I wojny światowej, Tom Sherbourne, żyjąc z przerażającymi wspomnieniami z życia na froncie, jest niemal całkowicie pewien, że w życiu nie czeka go już nic dobrego. Decyduje się na samotny żywot na tajemniczej i owianej złą sławą wyspą Janus, gdzie obejmuje urząd latarnika. Jego poprzednicy nie skończyli zbyt dobrze, jednakże wizja takiego życia wydaje się dla Toma zasłużona, przynajmniej w jego mniemaniu. Sytuacja jednak zmienia się, kiedy tuż przed wypłynięciem na Janus poznaje pełną życia i optymizmu Isabelle, która wprowadza w jego z pozoru smutną egzystencję światełko nadziei na lepsze jutro. Razem wypływają na wody oceanu prosto ku wspólnemu życiu z daleka od ludzi, tylko we dwoje. Wydaje się, że do szczęścia młodej parze brakuje tylko jednego. Czegoś jakże cennego, a co wciąż im się wymyka, napawając bezbrzeżną rozpaczą i bezsilnością, której żadne z nich nie jest w stanie zwalczyć. 

                A potem do brzegu na Janus przypływa łódź, a w niej martwy mężczyzna i niemowlę, które swoim rozdzierającym płaczem zmienia życie pary na dobre. 

                Książkę Światło między oceanami czytałam pod koniec zeszłego roku i przyznam szczerze,
że byłam w stu procentach pewna, co to za powieść. Wyciskacz łez, dramat z wielkim uczuciem w tle. Słowem - powieść jakich na rynku wiele. Jednak okazało się, że bardzo się myliłam! Z każdą kolejną stroną historia zaskakiwała, a sama fabuła wciągała bez reszty. Główni bohaterowie, zakochani w sobie bez reszty Tom i Isabelle, są parą, na którą patrzy się z uśmiechem i mówi "jakie to szczęście, że odnaleźli siebie nawzajem". Sympatyczne młode małżeństwo połączone tajemnicą naznaczoną smutkiem pozwala w pełni na zanurzenie się w ich historii, dopasowanie do niej własnych emocji. A ich tutaj nie brakuje. Bohaterowie są z pozoru bardzo od siebie różni - ona piękna, pełna życia i wiary w ludzi, pragnąca jedynie szczęścia u boku ukochanego mężczyzny i kochającej rodziny. On, cichy i zamknięty w sobie, pełen sprzeczności, lecz zdolny do wszystkiego w imię bezgranicznego uczucia, jakim darzy ukochaną żonę.

                Ale pojawi się jedna decyzja, która na zawsze może ich poróżnić. 

                Film oglądałam dosłownie kilka dni temu, z ciekawości szukając pomysłu na spędzenie deszczowego wieczoru. Ekranizacja powieści o tym samym tytule, z Alicią Vikander i Michaelem Fassbenderem (którzy prywatnie są parą), wydawała się idealnym pomysłem. I mimo że znałam już tą historię i doskonale wiedziałam, jak rozwiną się poszczególne wątki, dosłownie odkryłam tą opowieść na nowo. Aktorzy nadali swoim postaciom wyjątkowej głębi, zdecydowanie podołali zadaniu oddania tak trudnych i złożonych osobowości, a ich wzajemne relacje nieraz wywoływały uśmiech, ale i miejscami niepokój. Momentami widz przestaje rozumieć ich zachowanie - jest to wywołane kierunkiem historii, ale mimo to widz jest w stanie im uwierzyć. Wczuć się w ich sytuację i na chwilę zatrzymać się i pomyśleć o własnym stanowisku na temat tej sprawy. 

                
 Co ja bym zrobiła, będąc na jej miejscu? Czy postąpiłabym podobnie, gdybym była nim?
                I to właśnie czyni tą historię tak poruszającą i smutną. W dodatku zakończenie, co nie było dla mnie aż tak bardzo widoczne w książce, w filmie spięte jest wyraźną klamrą i jego powiązanie z początkowymi scenami w filmie wywołuje niemal łzy w oczach. 

                No i przepiękne zdjęcia! Krajobrazy tajemniczej wyspy, nad którą góruje latarnia morska, a dookoła bezkresne wody oceanu, wśród których wszystko wydaje się możliwe. Aktorzy idealnie dobrani do swoich ról dopełniają przepiękną i jednocześnie tragiczną historię, a w niej miłość, spór, moralność, poświęcenie i walka o szczęście. 

                Ale życie i tak ma swoje scenariusze. Pozostaje jedynie być wiernym sobie i czekać, co się wydarzy.
                Piękny film. Bardzo polecam!


~*~
Zdjęcia pochodzą ze strony Filmwebu.

16 komentarzy :

  1. Narobiłaś mi ochoty na ten film, chyba wreszcie go obejrzę!
    Zapraszam do siebie na recenzję "Mitologii nordyckiej"!
    book-dragon-blog.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie warto, choć myślę, że to bardziej "babskie" kino ;D

      Usuń
  2. Film mi się podobał, choć bohaterka była bardzo denerwująca momentami...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trochę się zgodzę, bo sama w pewnych momentach nie do końca ją rozumiałam. Ale emocje, jakie wywarł na mnie ten film wygrały z irytacją ;D

      Usuń
  3. Niedługo planuję obejrzeć, więc mam nadzieję, że nie zawiodę się.

    OdpowiedzUsuń
  4. mam w planach, ale najpierw książka, później film :D pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie czytalam ani nie ogladalam ale po twojej recenzji musze szybko to nadrobic.

    Pozdrawiam Agaa

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja również niestety ani nie czytałam książki, ani nie oglądałam filmu. Czytając Twoją recenzję (w wielkim niepokoju, chwilami zastygając z zaciekawienia) wiem tylko jedno - najpierw sięgnę po książkę. Z przyjemnością poznam tę niezwykłą historię, w której wyspa Janus rzeczywiście ukazuje swe "janusowe", podwójne oblicze. Urzekła mnie tajemnica dwojga kochających się ludzi, tak odmiennych i uzupełniających się, ale w tym kontraście brak przykrego znużenia :)

    Dziękuję za inspirację!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie polecam Ci najpierw przeczytać książkę, jest niesamowita. Sama nie przepadam za takimi historiami, ale w tej przepadłam bez reszty. A film będzie pięknym dopełnieniem tego, co zrodziło się w głowie podczas czytania. ;)

      Usuń
    2. Tytuł już zapisany we wszystkowiedzącym zeszycie - stamtąd nie umknie :) Dziękuję!

      Usuń
  7. Dużo o tym filmie słyszałam, ale jeszcze nie miałam okazji go obejrzeć :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie lubię takich historii, unikam ich jak ognia. Zresztą i tak oglądam zbyt rzadko filmy, więc na pewno nie będę miała okazji zmierzyć się z tą produkcją.
    Pozdrawiam,
    http://tamczytam.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Zanim obejrzę, muszę przeczytać książkę. Puki co już zakupiłam, teraz czeka na swoją kolej :)

    OdpowiedzUsuń

© Szablon wykonała Ronnie ™ | RONNIE creators