sobota, 25 lutego 2017

#10. Gałęziste - Artur Urbanowicz


                Jestem dość dziwnym przypadkiem bo, będąc szczerą, nie lubię oglądać horrorów i ogólnie filmów grozy. Za bardzo działają na moją psychikę i później zbyt długo nie mogę dojść do siebie i lęk pozostaje ze mną zdecydowanie dłużej, niż bym tego chciała. Jednakże uwielbiam je czytać! Powieści straszne, z dreszczykiem, kiedy z sercem w gardle i ciągłym lękiem śledzę losy bohaterów, to najlepsze lektury. A jeżeli fabuła sama w sobie jest idealną układanką, którą odkrywam powoli z coraz większym niepokojem i ciekawością, to już wiadomo, że książka pozostanie w pamięci na długo. Tak właśnie było z powieścią "Gałęziste" Artura Urbanowicza. I już teraz wiem, że chyba nigdy więcej nie wejdę do lasu. 


                Karolina i Tomek jadą na wycieczkę do Suwałk w celu odnowienia ich od jakiegoś czasu mocno kulejącego związku. Mimo że wszystko zapowiadało się idealnie,  napotykają na swojej drodze wiele problemów, między innymi nastawienie Tomka. Potem okazuje się, że ich gospodarze zapominają o gościach i wysyłają parę w kompletnie inne miejsce, gdzie mieli otrzymać nocleg za darmo, w ramach zadośćuczynienia. Niewielkie Białodęby, leżące obok starego cmentarza Jaćwingów (czy już samo to nie brzmi złowieszczo?), otoczone są zewsząd lasem. A sami mieszkańcy, choć pozornie otwarci i mili, zaczynają zachowywać się co najmniej dziwnie, a młodzi bohaterowie już na dzień dobry wyczuwają, że coś jest nie tak. A już szczególnie kiedy zdają sobie sprawę, że będą musieli dzielić dach nad głową z trupem. Karolina zaczyna mieć dziwne sny i wizje, Tomek stara się znaleźć logiczne wytłumaczenie na wszystkie dziwne sytuacje, których są świadkami.

                A w centrum niemal niekończącego się lasu znajduje się jezioro Gałęziste, którego legenda ma towarzyszyć bohaterom w ich tragicznym starciu z samą naturą. A na szali niepewnie chwieje się ich przetrwanie. 

                Dotychczas myślałam, że najstraszniejszą książką, którą czytałam, był Egzorcysta Williama Petera Blatty. No cóż, teraz na pierwsze miejsce wkradło się Gałęziste, które straszy niemal już od pierwszej strony. Autor ma wybitny talent wprowadzania grozy niemal między wierszami. Bo czytając o losach bohaterów czuje się nieustający niepokój, podświadomie czuje się, że stanie się coś złego, ale nie zawsze jest to napisane dosłownie. Ciągłe uczucie obserwowania, dziwne sytuacje, których wytłumaczenie jest niemal niemożliwe. Ta lektura każe przestać wierzyć w to, co poznaliśmy dotychczas, otworzyć oczy na coś, co dotychczas wydawałoby się niemożliwe. I, wiadomo, to fikcja literacka, ale opisana tak dobrze, że wciąga czytelnika i wprowadza w jego głowie mętlik. Autor używa wszystkich najstraszniejszych rzeczy, jakich tylko można. Umieszcza bohaterów w mrocznym lesie, wprowadza mitologię słowiańską, dzięki czemu cała powieść nabiera magicznego, przerażającego klimatu. Bo ta powieść ukazuje, że człowiek nie nad wszystkim może mieć kontrolę. 

fot.serialkillerstock
          Muszę pogratulować autorowi wspaniałego pomysłu na fabułę, przedstawia się ona czytelnikowi powoli, niemal jak puzzle, które pod koniec składają się w całość, która zachwyca i wzbudza emocje. Zdecydowanie mają na to wpływ także bohaterowie, czyli Karolina i Tomek. Są to prawdziwe przeciwieństwa na wielu płaszczyznach, a jednym z nich jest wiara. Karolina, chrześcijanka z krwi i kości, wierząca w dobroć i obecność Boga wszędzie dookoła, połączona jest z Tomkiem, ateistą, zwolennikiem logicznego podejścia do życia i wierzący w to, że oderwanie się od zasad rządzących jakąkolwiek wiarą sprawia, że życie staje się piękniejsze i łatwiejsze. W dodatku każde z nich jest studentem, którego mogłabym spotkać na swojej uczelni. Jedno z nich uwielbia imprezy i podchodzi do życia bez zbędnej powagi, a drugie, wiecznie kontrolowane przez rodziców, stara się być wiernym własnym zasadom, co często sprowadza się do odstawania od reszty otoczenia. Z dwójką bohaterów łatwo się utożsamić przez to, że są bardzo życiowi, co jest także przedstawione w ich wypowiedziach. 

                Niestety, bywały też fragmenty, które czytało się bardzo topornie i mam wrażenie, że kilka z nich jest całkowicie zbędnych w książce. Nie do końca widzę ich powiązanie z resztą historii i są trochę zbyt przegadane. Poza tym część sytuacji, z którymi mamy do czynienia na początku, nie do końca ma swoje uzasadnienie na kartach książki, przez co pozostaje lekki niedosyt.

                Ale jest też coś, co wszelkie niedociągnięcia Gałęzistych od razu rekompensuje, a dokładniej zakończenie. Epilog od pierwszej strony zaskakuje i wbija w fotel. Historia kończy się z pozoru zwyczajnie i niezbyt satysfakcjonująco, jednak to, co dzieje się z bohaterami w rok po wydarzeniach z głównej części książki jest nie do przewidzenia. To idealne zakończenie, które spina całą historię w jedną, idealną całość. 

                Podsumowując, Gałęziste, mimo kilku błędów i niedociągnięć, jest prawdziwą perełką wśród polskich powieści tego gatunku. I w dodatku jest perfekcyjnym debiutem, który wzmaga apetyt czytelnika na więcej. Dla wszystkich tych, którzy uwielbiają z niepokojem przewracać kolejne kartki powieści. Polecam!

Za możliwość przeczytania książki bardzo dziękuję autorowi!

23 komentarze :

  1. Ja również jestem świeżo po lekturze tej książki i cóż,muszę przyznać,że mnie bardzo przypadła do gustu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wcale się nie dziwię, bo to kawał dobrej lektury ;)

      Usuń
  2. Pomimo Twoich pochwał ja tej książki nie przeczytam z prostej przyczyny: za bardzo się boję, a nie lubię się bać. Skoro to wskoczyło na podium Twoim najmroczniejszych, przeczytanych książek, to ja zdecydowanie podziękuję.
    Cieszę się jednak, że spędziłaś miło czas z lekturą ;)
    Pozdrawiam
    Na planecie Małego Księcia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sama byłam zaskoczona, ale tak rzeczywiście było. Tym bardziej jak czytałam w nocy, wtedy to już w ogóle miałam problem z zaśnięciem. A kiedy czytałam z pozoru straszniejsze lektury, było inaczej. Czyli coś jest rzeczywiście na rzeczy ;)

      Usuń
  3. Czytałam już o tej książce i mam na nią wielką ochotę. Ciekawe, czy spełni moje wymagania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeżeli będziesz miała okazję ją czytać, chętnie poznam Twoją opinię ;)

      Usuń
  4. Wczoraj skończyłam czytać, mi się zakończenie podobało, ale epilog ? nieee! To dopiero straszne

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi się podobało dlatego, że jest kompletnie nieprzewidywalne. Chociaż w punktu widzenia bohaterów, prawda, to straszne jak to wszystko się rozwiązało. ;)

      Usuń
  5. Epilog jest tak genialny, że o mamo... Chyba nikt kto czytał tę książkę, się tego nie spodziewał.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, wszystko kończy się tak spokojnie i czytelnik niemal już wierzy w piękny, cudowny happy end i tu nagle BUM i szczęka na podłodze.

      Usuń
  6. Lubię się bać, więc książkę z przyjemnością przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Jestem coraz bardziej zaskoczona tym, jak wspaniale piszą polscy panowie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze byłam przekonana, że polska literatura stoi powieścią grozy. Zarówno autorek, jak i autorów ;)

      Usuń
  8. Powinnam wreszcie zabrać się za zrecenzowanie tej książki, bo jest o czym napisać.
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Niestety nie czuję się zainteresowana ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Być może skuszę się na tę książkę, bo lubię thillery :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Mnie też się bardzo podobała ta książka, mimo że nie lubię horrorów w żadnej postaci. A to zakończenie... świetne!

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo podobała mi się ta przygoda czytelnicza, autorowi udało się mocno zaangażować mnie w opowiadaną historię. :)
    Bookendorfina

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja po tej książce jestem fanką autora!!

    OdpowiedzUsuń

© Szablon wykonała Ronnie ™ | RONNIE creators